Lotos uruchomił program inwestycyjny o nazwie Green H2, w ramach którego chce zbudować wielkoskalową instalację do produkcji zielonego wodoru. To pomysł koncernu na to, jak odnaleźć się na rynku za kilkanaście lat, gdy paliwa powstałe na bazie ropy naftowej, gazu ziemnego i innych węglowodorów kopalnianych nie będą już tak popularne jak obecnie.
Lotos już dziś produkuje wodór na swoje potrzeby. Teraz chce jednak wytwarzać jego ekologiczną odmianę, co ma pozwolić na ograniczenie emisji CO2 w rafinerii i jednocześnie spowodować wypełnienie tzw. Narodowego Celu Wskaźnikowego w dziedzinie produkcji paliw silnikowych (dotyczy udziału biokomponentów w benzynach i oleju napędowym).
Ekologiczny wodór będzie produkowany przez Lotos w procesie elektrolizy, czyli rozkładu wody przy użyciu energii elektrycznej. Do jego wytwarzania zostanie wykorzystany prąd pochodzący ze źródeł odnawialnych. W efekcie powstanie tzw. zielony wodór. Wykorzystanie go do procesów rafineryjnych spowoduje, że tradycyjne paliwa wytwarzane z ropy staną się bardziej ekologiczne. Plusem jest też to, że w procesie elektrolizy nie tworzą się gazy cieplarniane.
Pionierem w produkcji tzw. zielonego wodoru jest Japonia/Bloomberg
W ramach Green H2 ma powstać wielkoskalowa instalacja złożona z elektrolizerów, magazynów wodoru i ogniw paliwowych lub ewentualnie turbin wodorowych, zarządzanych przez innowacyjne oprogramowanie. Całość będzie produkować zeroemisyjny wodór na potrzeby rafinerii i jednocześnie wpierać polski system elektroenergetyczny na zasadzie elektrowni szczytowo-pompowej.