Jest nowy prezes Polskiej Grupy Górniczej. Spółka zmaga się z miliardami strat

Dotychczasowy prezes Południowego Koncernu Węglowego Łukasz Deja został wybrany nowym prezesem Polskiej Grupy Górniczej - poinformowała największa spółka górnicza w kraju. Przed nowym prezesem wyzwania związanie z realizacją umowy społecznej z górnikami. Spółka w poprzednim roku przyniosła 3,6 mld zł straty. Gdyby nie pomoc publiczna, ta byłaby jeszcze większa.

Publikacja: 21.02.2025 22:39

Jest nowy prezes Polskiej Grupy Górniczej. Spółka zmaga się z miliardami strat

Foto: Shutterstock

Formalne powołanie nowego prezesa planowane jest na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej PGG 4 marca br. Nowy prezes, z uwagi na konieczność zakończenia dotychczasowych zadań, ma objąć stanowisko 2 kwietnia br. PGG nie miała prezesa od początku listopada ub. roku, gdy dotychczasowy szef spółki Leszek Pietraszek został wybrany przez Sejmik Woj. Śląskiego na wicemarszałka regionu. Obowiązki prezesa pełni odtąd wiceprezes ds. finansowych Bartosz Kępa.

Kim jest Łukasz Deja, nowy prezes Polskiej Grupy Górniczej?

O rozpoczęciu konkursu na stanowisko prezesa Polskiej Grupy Górniczej spółka informowała 30 stycznia br. Termin składania wniosków przypadał 12 lutego, a rozmowy kwalifikacyjne odbywały się od wtorku do czwartku.

Jak przekazała w piątkowym komunikacie o rozstrzygnięciu konkursu PGG, Łukasz Deja jest absolwentem studiów magisterskich w Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, studiów podyplomowych Master of Business Administration w Akademii Leona Koźmińskiego oraz Podyplomowego Studium Menadżerskiego w Szkole Głównej Handlowej.

Łukasz Deja pracował w Nadwiślańskiej Spółce Węglowej, Kompanii Węglowej oraz Tauronie Wytwarzanie. Od 2015 r. był dyrektorem zarządzającym w Południowym Koncernie Węglowym (poprzednio Tauron Wydobycie). Od kwietnia 2024 r. jest prezesem Południowego Koncernu Węglowego.

Spadające wydobycie węgla PGG

Nowy prezes będzie musiał poradzić sobie z niełatwą sytuacją spółki. Ubiegły rok był dla PGG szczególnie trudny. W poprzedniej aktualizacji wniosku notyfikacyjnego pomocy publicznej dla górnictwa założono, że PGG wydobędzie w 2024 r. 22 mln ton węgla, jednak ostatecznie skończyło się na poziomie ponad 17 mln ton. – To prawdziwe tąpnięcie w wynikach spółki. Jak wielka to skala spadku świadczy fakt, że taki poziom wydobycia mieliśmy osiągnąć – zgodnie z umową społeczną – w 2031 r., a my osiągamy taki poziom 11 lat wcześniej. Jednocześnie spadła cena referencyjna węgla – mówił „Rzeczpospolitej” p.o. prezesa PGG Bartosz Kępa.

to oznacza dla PGG ? Wcześniejsze założenia biznesowe spółka musiała bardzo szybko zmienić. –Spadła nam sprzedaż i cena towaru. Tymczasem w ustawie górniczej, aby otrzymać dotację musimy spełnić odpowiednie warunki m.in. musimy sprzedawać węgiel po cenie nie niższej niż referencyjna cena indeksów publikowanych przez ARP z ostatnich miesiącach – wskazywał Kępa.

– Jeśli sprzedamy poniżej tej ceny to musimy oddać różnice między dotacją, a rynkową ceną węgla. Ostatnie dane ARP za listopad pokazują, że mieścimy się tym przedziale. Podlegamy kontroli niezależnego audytora oraz NIK. Mówię o tym, bo czasem słyszymy o zarzutach, że rzekomo sprzedajemy węgiel poniżej cen rynkowych i jednocześnie dostajemy dotacje. Tak jednak nie jest. Jednocześnie plany techniczne i plany operacyjne kopalń są konsultowane ARP w ramach umowy społecznej. W związku z pogorszającym się otoczeniem rynkowym szukaliśmy optymalizacji naszej działalności. Bardzo dużym wysiłkiem zarządu i pracowników Polskiej Grupy Górniczej udało się nam znaleźć oszczędności, sprzedaliśmy także nadwyżki węgla na zwałach. Z 3 mln ton zostało nam na koniec 2024 roku ok. 2,1 mln ton. Dzięki temu ograniczyliśmy wielkość pomocy publicznej ostatecznie wyniosła ona 2024 r. 5,3 mld zł. gdybyśmy nie podjęli żadnych działań zaradczych musielibyśmy skorzystać z 8,1 mld zł – wyjaśnia prezes.

Straty PGG za 2024 rok

Mimo podjętych przez PGG działań nie udało się firmie uniknąć straty. Ze wstępnych wyników przed badaniem audytowym za 2024 r. spółka zanotowała 3,6 mld zł straty netto. W 2023 r. był zysk 2,3 mld zł. Wówczas jednak cena węgla była bardzo wysoka w konsekwencji wojny na Ukrainie. – Tylko w 2024 r. w efekcie spadku cen węgla przychody spadły o 3,8 mld zł. Dodatkowo w efekcie nadpodaży węgla nasze przychody spadły o kolejne 2,5 mld zł. Łącznie więc to spadek naszych przychodów aż o ponad 6 mld zł. Oszczędności pozwoliły na zmniejszenie straty do wspominanych 3,6 mld zł – wylicza Kępa.

Formalne powołanie nowego prezesa planowane jest na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej PGG 4 marca br. Nowy prezes, z uwagi na konieczność zakończenia dotychczasowych zadań, ma objąć stanowisko 2 kwietnia br. PGG nie miała prezesa od początku listopada ub. roku, gdy dotychczasowy szef spółki Leszek Pietraszek został wybrany przez Sejmik Woj. Śląskiego na wicemarszałka regionu. Obowiązki prezesa pełni odtąd wiceprezes ds. finansowych Bartosz Kępa.

Kim jest Łukasz Deja, nowy prezes Polskiej Grupy Górniczej?

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Węgiel
Nadal bez decyzji o wydzieleniu węgla ze spółek energetycznych
Węgiel
Rosyjski koncern węglowy z największą stratą w historii
Węgiel
Znamy los koncesji na węgiel Dębieńsko. Zagraniczny inwestor bez pozwolenia
Węgiel
Kopalnie zwijają się w błyskawicznym tempie. Za 10 lat nie będzie górnictwa?
Węgiel
Ważą się losy Bogdanki. Duży niepokój związków