Zdaniem Greenpeace Polska dzieje się tak wbrew postanowieniom organów ochrony środowiska i wyrokowi sądu, które w obawie o znaczące pogorszenie stanu środowiska nakazały spółce wykonanie dwóch raportów środowiskowych i uzyskanie decyzji środowiskowych dla budowy infrastruktury służącej do odpompowania wody z odkrywki.
Kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego Tomisławice znajdująca się na Kujawach rozpoczęła swoją działalność w 2010 r. na podstawie decyzji środowiskowej wydanej przez wójta gminy Wierzbinek (powiat koniński). Koncern ZE PAK w dwóch odrębnych wnioskach złożonych w 2015 r. i 2018 r. wystąpił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Poznaniu o wydanie decyzji środowiskowej na rozbudowę tej infrastruktury. Greenpeace przypomina, że w obu przypadkach RDOŚ w Poznaniu nakazał spółce ZE PAK przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko i przygotowanie raportu środowiskowego w obawie o znaczące pogorszenie stanu środowiska. Plan ZE PAK zakładał pompowanie 53 milionów m3 wody rocznie.
– Dla porównania objętość sąsiadującego z odkrywką Tomisławice jeziora Gopło to nieco poniżej 79 milionów m3. RDOŚ zwrócił też uwagę na to, że ścieki kopalniane od lat zanieczyszczają okoliczne rzeki: Pichnę i Noteć – podaje w komunikacie Greenpeace.
Obie decyzje RDOŚ w Poznaniu zostały podtrzymane przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Jedna z nich jest już prawomocna i ostateczna, drugą ZE PAK zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, ten jednak oddalił skargę spółki. – ZE PAK mimo braku odpowiednich decyzji dwa lata temu rozpoczął realizację obu przedsięwzięć. Na terenach, gdzie infrastruktura odwadniająca odkrywkę miała być dopiero budowana, w najlepsze trwa już wydobycie węgla – informuje Greenpeace.
ZE PAK chce zakończyć wydobycie węgla brunatnego do 2025 r. Jak podkreślał w kwietniu ZE PAK węglowa działalność wydobywcza i wytwórcza po 2024 r. będzie musiała się wiązać z podjęciem szeregu inwestycji m.in. umożliwiających dalszą eksploatację odkrywki Tomisławice oraz dostosowujących blok 474 MW do wymogów środowiskowych. Spółka dostrzega możliwość poniesienia takich inwestycji i wydłużenia pracy aktywów węglowych po 2024 r. jednak zdecydowanie uzależnia podjęcie takich działań od wprowadzenia mechanizmu wsparcia po 2024 r., który zmniejszałby ryzyko działalności przewidzianych do wygaszenia aktywów wytwórczych. Jak podkreślił, z uwagi na fakt, iż obecnie taki mechanizm nie istnieje po 2024 r., spółka kierując się zasadą racjonalności oczekiwań skróciła przewidywany okres eksploatacji węglowych aktywów wydobywczych i wytwórczych. Jednocześnie ZE PAK nie wyklucza jednak wydłużenia okresu eksploatacji aktywów węglowych w przypadku ustanowienia mechanizmu wsparcia po 2024 roku w satysfakcjonującym kształcie.