Kolejna już próba odwołania prezesa JSW Daniela Ozona zakończyła się powodzeniem. Rada nadzorcza kontrolowanej przez Skarb Państwa firmy, podlegającej resortowi energii, nie podała jednak przyczyn zwolnienia menedżera tuż przed upływem kadencji (walne zgromadzenie zaplanowano na 26 czerwca).
– Wiadomo wam jest, że rada nadzorcza straciła zaufanie do prezesa i ja też – powiedział Krzysztof Tchórzewski, który po dokonaniu przez radę roszad wyszedł do protestujących przed gmachem resortu związkowców JSW. – Jeśli nie byłoby przyczyny, to po co miałem odwoływać prezesa, jak on za kilkanaście dni kończy kadencję? Ja go nie odwoływałem, to rada nadzorcza ma odpowiednie materiały do tego – podkreślił, nie wchodząc jednak w szczegóły.
Od samego Ozona nie uzyskaliśmy komentarza.
Rynek jednoznacznie ocenił zmiany kadrowe. Papiery JSW taniały o nawet 6,44 proc., do 45,6 zł. Ozon dał się bowiem poznać jako przeciwnik przeznaczania pieniędzy spółki na zadania zgodne z oczekiwaniami głównego akcjonariusza, jak finansowanie rozbudowy elektrowni w Ostrołęce czy zakup aktywów górniczych od Tauronu.
Konflikt na tym tle spowodował, że już kilka razy podejmowane były próby usunięcia menedżera – Ozon miał jednak mocne poparcie górniczych związkowców.