Transformacja energetyczna spółek stoi w miejscu. Jest wskazówka, co zrobi rząd

Po wypowiedzi ministra finansów Andrzeja Domańskiego o braku w przyszłorocznym budżecie pieniędzy na sfinansowanie procesu wydzielenia aktywów węglowych, wartość PGE, Enei i Tauronu zaczęła spadać. Reakcja rynku była szybka, bo trzeba na nowo zmierzyć się z problemem.

Publikacja: 30.08.2024 04:30

Transformacja energetyczna spółek stoi w miejscu. Jest wskazówka, co zrobi rząd

Foto: Shutterstock

Dzień po środowej wypowiedzi ministra Andrzeja Domańskiego spółki zaczęły powoli odbudowywać swoją wartość. Rynek zdał sobie sprawę, że słowa ministra nie oznaczają, że do procesu wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych w przyszłym roku nie dojdzie. Może do tego dojść, ale scenariusz będzie inny niż wcześniej zakładano. Dla spółek będzie jednak mniej korzystny.

Tomasz Sitarski

Wydzielenie aktywów węglowych za symboliczną złotówkę?

Jak poinformował minister finansów, w budżecie na 2025 r. nie zaplanowano środków na wydzielenie aktywów węglowych. To zaś czołowy projekt dla przyspieszenia transformacji energetycznej kluczowych dla polskiej energetyki koncernów. Nic dziwnego, że ich notowania momentalnie zaczęły spadać.

Zdaniem analityków sygnał z resortu finansów nie oznacza, że do procesu nie dojdzie. – Z wypowiedzi ministra finansów nie wynika, moim zdaniem, że wydzielenia węgla z energetyki nie będzie w ogóle. Powiedział on tylko tyle, że w budżecie na 2025 r. nie ma środków na jego sfinansowanie – zaznacza Paweł Puchalski, analityk z Santander BM. – Nie wiemy, o jakiej części całego procesu mówił minister. Wydzielenie węgla to nie tylko wykup samych elektrowni ze spółek, ale także zabezpieczenie kontraktów na emisję CO2, węgiel, gaz, zapewnienie finansowania na dalszą działalność. To wreszcie również potencjalna spłata długów netto spółek, które wynosiły wedle poprzedniej koncepcji wydzielenia kilkanaście miliardów złotych – dodaje analityk. Zakłada on, że minister finansów mógł mówić tylko o tym ostatnim elemencie: spłacie długu zaciągniętego przez segmenty konwencjonalnego wytwarzania.

W podobnym tonie wypowiada się Michał Sztabler, analityk Noble Securities. Jego zdaniem mało kto spodziewał się, że koncerny energetyczne dostaną jakiekolwiek duże pieniądze w procesie zbycia elektrowni węglowych. – Ze słów ministra wynika, że rząd nie planuje wykupu aktywów węglowych od spółek energetycznych wraz z długiem netto, który trzeba spłacić. Rząd może rozważać wydzielenie aktywów węglowych za tzw. symboliczną złotówkę. Z jednej strony spółki energetyczne będą uwolnione od ciężaru węglowego, ale z drugiej strony to Skarb Państwa (lub inny podmiot przez niego powołany) przejmie wszystkie zobowiązania tych elektrowni – mówi.

Już teraz koncerny wyceniają węglowe aktywa netto (wycena pomniejszona o zobowiązania) na blisko zero złotych. – To moim zdaniem jest przygotowanie właśnie do modelu wydzielenia aktywów węglowych na bazie przekazania ich za symboliczną kwotę, ale wraz z długiem, który przejęłoby państwo – ocenia Sztabler. Wskazuje on, że nawet zbycie przez koncerny tych aktywów za symboliczną kwotę będzie dla nich pozytywne, bo odblokuje możliwość pozyskania finansowania z rynku na bardziej atrakcyjnych warunkach.

Spółki czekają na decyzję dotyczącą wydzielenia aktywów węglowych

Same koncerny nadal czekają na decyzję. Enea informuje, że nadal prowadzi analizy co do kształtu koncepcji ewentualnego wydzielenia aktywów węglowych z grup energetycznych. PGE także analizuje scenariusze uporządkowania aktywów. Z kolei Tauron mówi wprost, że brak środków na wydzielenie aktywów węglowych w projekcie budżetu na 2025 r. nie oznacza, że w przyszłym roku nie dojdzie do tego procesu. – Gdyby jednak wydzielenie przesuwało się w czasie, to Grupa Tauron znajdzie inne rozwiązanie. Pracujemy nad rynkiem mocy dla bloków klasy 200 MW na kolejne trzy lata, dzięki któremu będziemy w stanie pokryć koszty stałe tych jednostek – zapewnia Tauron.

Konflikt o rynek mocy

Nasi rozmówcy pytani o czas na przeprowadzenie tego procesu z punktu widzenia interesu spółek, wskazują, że jeśli chodzi o inwestycje w OZE, to tempo tego procesu nie ma większego znaczenia. – Patrząc jednak na sam sektor wytwarzania węglowego, który jest w spółkach, to ten czas się kończy. Kres wyznacza koniec lipca 2025 r., czyli wygaśnięcie kontraktów mocowych w ramach rynku mocy, który jest formą publicznego wsparcia elektrowni węglowych – mówi Paweł Puchalski.

Jego zdaniem, jeśli ten rynek mocy, o którym wyżej wspominał Tauron, zostanie przedłużony o kilka lat – na co może pozwolić Komisja Europejska – wówczas tego czasu spółki będą miały więcej. – Obecnie jednak nie wiemy nic, ani na temat docelowego rozwiązania, a więc wydzielenia węgla z energetyki, ani na temat rozwiązania tymczasowego, a więc wydłużenia rynku mocy – dodaje.

Za proces odpowiada Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ), które ma przygotować do końca roku projekt nowelizacji ustawy o rynku mocy, wydłużający to wsparcie dla starszych elektrowni węglowych o trzy lata. Zaniepokojony brakiem działań w tej sprawie jest minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski, który w alarmującym piśmie do szefowej MKiŚ Pauliny Hennig-Kloski proponuje, aby ta kwestia stanęła jak najszybciej na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Na formułę wydzielenia węgla ze spółek energetycznych oddziałuje więc także wyraźny konflikt między resortami klimatu i aktywów.

W górnictwie też impas

Podobna niemoc decyzyjna panuje w górnictwie. Widać to na przykładzie firm okołogórniczych. Grenevia, firma zajmująca się m.in. dostawą sprzętu górniczego, na ostatniej konferencji wynikowej dała do zrozumienia, że branża górnicza nadal czeka na regulacje dotyczące restrukturyzacji sektora. – Umowa społeczna z górnikami z 2021 r. zakładała wygaszanie kopalń. Nadal jednak nie ma wytycznych kierunkowych, w jaki sposób ta umowa będzie realizowana, których zakładów będzie dotyczyła i w jakim zakresie. Tej wiedzy nie posiadają także nasi klienci, a więc spółki górnicze – mówił Mirosław Bendzera, prezes Famuru z Grupy Grenevia.

Dzień po środowej wypowiedzi ministra Andrzeja Domańskiego spółki zaczęły powoli odbudowywać swoją wartość. Rynek zdał sobie sprawę, że słowa ministra nie oznaczają, że do procesu wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych w przyszłym roku nie dojdzie. Może do tego dojść, ale scenariusz będzie inny niż wcześniej zakładano. Dla spółek będzie jednak mniej korzystny.

Wydzielenie aktywów węglowych za symboliczną złotówkę?

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transformacja Energetyczna
Fundusz transformacji energetycznej stoi w miejscu
Transformacja Energetyczna
Rząd chce rozszerzyć opodatkowanie nieruchomości. Może to uderzyć w transformację
Transformacja Energetyczna
Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes NFOŚiGW: Miliardy z praw do emisji CO2 na transformację energetyczną
Transformacja Energetyczna
Kelli Toss-Kaasik: Zielony Ład można wdrażać wolniej, ale odwrotu nie ma
Transformacja Energetyczna
Urszula Zielińska: Plany adaptacji do zmian klimatu mają być szansą, a nie zagrożeniem
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne