Szlaban dla diesli ma być wstępem, do szerszej akcji ekologicznej i będzie dotyczył ścisłego centrum miasta, gdzie mieszczą się instytucje finansowe i centra handlowe oraz ekskluzywne apartamenty. Od 1 stycznia 2025 wjadą tam tylko auta z napędem elektrycznym, pojazdy wodorowe z ogniwami paliwowymi i niektóre auta dostawcze z silnikami hybrydowymi - podała szwedzka stacja telewizyjna SVT. W pierwszej połowie 2025 planowane jest podjęcie kolejnej decyzji w tej sprawie, chodzi o rozszerzenie tego zakazu.
Niektóre pojazdy są wyłączone z regulacji, w tym karetki pogotowia i pojazdy policyjne, a także samochody, których kierowca lub pasażer ma udokumentowaną niepełnosprawność.
Transportowcy protestują
- Chcemy stworzyć lepsze środowisko życia dla ludzi, którzy tu mieszkają i pracują. W dzisiejszych czasach powietrze w Sztokholmie powoduje, że dzieci chorują na płuca, a osoby starsze przedwcześnie umierają. Jest to sytuacja niedopuszczalna - mówił w SVT wiceburmistrz Lars Stromgren, odpowiedzialny za transport w sztokholmskim samorządzie. Partia Zielonych, której przedstawicielem jest Stromgren, należy do koalicji partii lewicowych i proekologicznych rządzącej w Radzie Miejskiej Sztokholmu. Zieloni mają nadzieję, że zwiększy to tempo, w jakim ludzie wymieniają samochody z silnikiem spalinowym na elektryczne.
Czytaj więcej
Średnia cena aut z napędem bateryjnym sięgnęła w Polsce rekordowych 278,2 tys. zł, a we wrześniu po raz pierwszy spadła ich sprzedaż. Maleją nasze szanse na dogonienie elektromobilnej Europy.
Nowym regulacjom przeciwne są firmy transportowe. Ich zdaniem plan poszedł za daleko i zamiast tego miasto powinno skupić się na większych inwestycjach w punkty ładowania pojazdów elektrycznych, aby zachęcić mieszkańców do zmian proekologicznych. „Od 2010 r. zmniejszyliśmy emisję o 34 proc. Jednak Partia Zielonych i jej koledzy ze Sztokholmu zdecydowanie za bardzo się śpieszą” – pisze w oświadczeniu Szwedzka Konfederacja Przedsiębiorstw Transportowych.