W sprawie węgla Polska nadal płynie pod prąd

Krajowe koncerny energetyczne zostały po raz kolejny zmuszone do finansowania rządowych obietnic. Regulator rynku energii domaga się wyjaśnień, a z ust analityków słyszymy: to niewiarygodne.

Publikacja: 12.12.2018 07:48

W sprawie węgla Polska nadal płynie pod prąd

Foto: Pexels

Pojawiająca się możliwość oszczędności wskazuje, że przedsiębiorstwa energetyczne powinny ponownie przeanalizować i skorygować wnioski taryfowe – poinformował Urząd Regulacji Energetyki (URE) w reakcji na zapowiedź ministra energii wyciśnięcia z firm energetycznych 1 mld zł oszczędności. Pieniądze te mają popłynąć do specjalnego funduszu, z którego wypłacane będą rekompensaty za drożejącą energię.

Skąd oszczędności?
Przypomnijmy, że firmy energetyczne wnioskowały średnio o 30-procentowe podwyżki cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Minister energii zapowiedział jednak, że wprowadzi rekompensaty zarówno dla klientów indywidualnych, jak i małych i średnich firm. Finansowane mają być one ze specjalnego funduszu, zasilanego środkami z budżetu państwa i wpłatami od firm energetycznych. Zapowiedź miliardowych oszczędności w energetyce dała do myślenia prezesowi URE. Zażądał od dystrybutorów oraz sprzedawców energii szczegółowych informacji na temat możliwych oszczędności i wezwał do korekty wniosków taryfowych. Ma zwrócić się także do ministra energii o przekazanie danych, które pozwoliły mu na oszacowanie oszczędności w spółkach energetycznych na około 1 mld zł.

To kwota o tyle zaskakująca, że analitycy nie widzą już większych możliwości cięcia kosztów w branży energetycznej. W nieoficjalnych rozmowach eksperci przyznają, że to, co dzieje się obecnie w kwestii cen energii, jest niewiarygodne.
– Dziś materializuje się negatywny scenariusz dla grup energetycznych. Najpierw mamy zapowiedź ministra o zaangażowaniu firm energetycznych w finansowanie rekompensat, ze wspomnieniem konkretnej kwoty 1 mld zł z hipotetycznych oszczędności spółek, a następnie wezwanie regulatora rynku do korekty wniosków taryfowych z uwagi na oszczędności sugerowane przez ministra. Trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób energetyka w ciągu kilku miesięcy pozyska ten 1 mld zł – podkreśla Paweł Puchalski, analityk Santander BM. W jego ocenie jedynym obszarem do cięcia kosztów w tej branży jest zatrudnienie. – Moim zdaniem tylko istotne zmniejszenie liczby pracowników mogłoby dać taki efekt, ale w okresie przedwyborczym wydaje się to mało prawdopodobne – kwituje Puchalski. Zwraca też uwagę na inną możliwość – spółki energetyczne, które kontrolują największego producenta węgla, Polską Grupę Górniczą, mogłyby zawalczyć o obniżenie cen węgla. – Co również dałoby wymierne oszczędności dla energetyki i wymarzony przez ministra energii spadek cen energii elektrycznej – twierdzi Puchalski.
Krytycznie zaangażowanie energetyki w finansowanie rekompensat ocenia też Robert Maj, analityk Ipopemy Securities. – Spółki powinny kierować się interesem ekonomicznym i kodeksem handlowym, a nie rabatować w nieuzasadniony sposób swoich klientów. Ustawy jeszcze nie ma, a firmy już od stycznia będą musiały uwzględniać rabaty na rachunkach. Będzie się to wiązało ze zmianą systemów obsługi klienta, co oznacza dodatkowe koszty IT dla firm – zauważa Maj.

On również nie widzi większych szans na osiągnięcie zapowiadanych oszczędności. Zauważa, że firmy energetyczne po wejściu na giełdę zrealizowały już programy dobrowolnych odejść i wdrożyły wspólne zakupy w ramach swoich grup. – Niewątpliwie wciąż jest jeszcze miejsce na pewne oszczędności, np. w sferze zatrudnienia, które rosło w ostatnim czasie. Najgorszym scenariuszem byłoby, gdyby spółki ten zapowiadany 1 mld zł, który ma popłynąć na nowy fundusz, wycisnęły ze swoich zysków, obniżając tym samym swoją rentowność – kwituje Maj.

Wbrew trendom
Rosnące ceny energii to przede wszystkim efekt drożejącego węgla i kosztów emisji CO2. Polska energetyka jest obecnie w 80 proc. oparta na węglu – kamiennym i brunatnym. Udział ten ma spadać, ale Ministerstwo Energii nie przewiduje całkowitej rezygnacji ze spalania czarnego paliwa. Przyszłość polskiego węgla jest zresztą nieustającym tematem dyskusji w ramach trwającego właśnie globalnego szczytu klimatycznego w Katowicach. Dyskusje te Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii, podsumował we wtorek w ten sposób: – Patrząc na przekazy medialne, nie jesteśmy trendy, ale to zdrowe ryby płyną pod prąd.

Tobiszowski przekonywał, że dzięki wykorzystaniu własnych zasobów Polska znajduje się w unijnej czołówce pod względem uniezależnienia się od importu węgla i energii. – Celem jest, by zapotrzebowanie na węgiel było pokryte przede wszystkim z krajowych zasobów. W ostatnim okresie pojawił się duży import tego surowca, ale to pokazuje, że w Polsce jest rynek na węgiel kamienny. To też konsekwencja restrukturyzacji sektora górniczego, po której kopalnie dopiero zaczynają odbudowywać swoje moce – zaznaczył Tobiszowski.

Od stycznia do września import węgla do Polski przekroczył już 14 mln ton – wynika z danych Eurostatu. To o 72 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 r., kiedy to do naszego kraju wpłynęło niespełna 8,2 mln ton czarnego paliwa. To także więcej, niż Polska sprowadziła w całym minionym roku. Zdecydowana większość importu pochodzi z Rosji.
– Nie stanowi to zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego, bo nie uzależniamy się od węgla z Rosji. Jeśli z jakichś względów Rosja zablokowałaby eksport do Polski, to jesteśmy w stanie przywieźć węgiel z innych kierunków – zapewnił Sławomir Obidziński, prezes państwowego Węglokoksu podczas kongresu Energy 24 towarzyszącemu szczytowi klimatycznemu. ©℗

Pojawiająca się możliwość oszczędności wskazuje, że przedsiębiorstwa energetyczne powinny ponownie przeanalizować i skorygować wnioski taryfowe – poinformował Urząd Regulacji Energetyki (URE) w reakcji na zapowiedź ministra energii wyciśnięcia z firm energetycznych 1 mld zł oszczędności. Pieniądze te mają popłynąć do specjalnego funduszu, z którego wypłacane będą rekompensaty za drożejącą energię.

Skąd oszczędności?
Przypomnijmy, że firmy energetyczne wnioskowały średnio o 30-procentowe podwyżki cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Minister energii zapowiedział jednak, że wprowadzi rekompensaty zarówno dla klientów indywidualnych, jak i małych i średnich firm. Finansowane mają być one ze specjalnego funduszu, zasilanego środkami z budżetu państwa i wpłatami od firm energetycznych. Zapowiedź miliardowych oszczędności w energetyce dała do myślenia prezesowi URE. Zażądał od dystrybutorów oraz sprzedawców energii szczegółowych informacji na temat możliwych oszczędności i wezwał do korekty wniosków taryfowych. Ma zwrócić się także do ministra energii o przekazanie danych, które pozwoliły mu na oszacowanie oszczędności w spółkach energetycznych na około 1 mld zł.

Węgiel
Jest nowy prezes JSW. Nie ma dużego doświadczenia w górnictwie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Węgiel
Porządki kadrowe w Bogdance. Nowa rada nadzorcza odwołała zarząd
Węgiel
Pożary dławią wydobycie JSW. Spółka podała dane produkcyjne
Węgiel
Minister przemysłu Marzena Czarnecka o planie rządu na górnictwo
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Węgiel
Do węglowej spółki PGE wraca jej dawny prezes