– Obowiązkowo przekażemy nasze roszczenia związane z zachlorowaną ropą, która doprowadziła do wstrzymania dostaw surowca do naszego kraju – zapowiedział w piątek Daniel Obajtek prezes PKN Orlen, cytowany przez Reuters.

Czytaj także: Brudna ropa wciąż w Polsce

Agencja przypomina, że rurociąg Przyjaźń tłoczący do Zachodniej i Wschodniej Europy 1 mln baryłek ropy na dobę, został w kwietniu zanieczyszczony (na terenie Rosji -red) chlorkami organicznymi (w ilościach nawet kilkadziesiąt razy przekraczających normę – red).
Poszczególne kraje po kolei wstrzymywały odbiór brudnej ropy. Najpierw 19 kwietnia zrobiła to Białoruś. Polska – 24 kwietnia. Potem Niemcy, Ukraina, Słowacja, Węgry. Przesył został wznowiony po ponad dwóch miesiącach (w Polsce – 10 czerwca – red).

W lipcu rosyjski monopolista w eksporcie ropy – koncern Transneft ogłosił, że kwota kompensacji za brudną ropę może wynieść maksimum 15 dol. za baryłkę, na warunkach jednakowych dla wszystkich.

Reuters przypomina, że prezes Orlenu zapowiedział wtedy, że nie może się zgodzić z wielkością kompensacji ustalonej przez Transneft, bez oceny strat, które Orlen sam policzy.