Jurij Ryżenkow, prezes Metinvest, największego ukraińskiego producenta stali, przyznał w wywiadzie dla Business Insider Polska, że w ubiegłym roku koncern utracił kontrolę operacyjną nad dwoma zakładami w Mariupolu – Azovstal i Illicz. W wyniku działań wojennych zostały one poważnie uszkodzone i rosyjscy okupanci nie potrafili ponownie ich uruchomić. Metinvest był także zmuszony wstrzymać produkcję koksu w Awdijiwce.
Wciąż jednak pracują zakłady hutnicze Zaporożstal i Kametstal, które wykorzystują kolejno 65-70 proc. i 75 proc. mocy produkcyjnych. Dokąd dostarczana jest produkowana przez nie stal? – Około 25 proc. sprzedają w kraju, reszta trafia głównie do Unii Europejskiej. Z oczywistych powodów stal trafia przede wszystkim do najbliżej położonych państw takich jak: Polska, Słowacja, Czechy, Rumunia czy Bułgaria. Ale sprzedajemy również do Włoch, Niemiec czy Francji – wymienił Ryżenkow.
Czytaj więcej
Takiego deficytu na rosyjskim rynku pracy nie było od 27 lat. Putin sięga więc po pracę dzieci. Część istniejących w rosyjskim prawie obostrzeń zostanie zniesiona. Pracodawcy zatrudniający dzieci powyżej 14 roku życia, dostaną ulgi.
Prezes stalowego giganta oświadczył, że firma ma ambitne plany inwestycyjne w Europie Środkowo-Wschodniej, również w Polsce.
– Będziemy inwestować w Polsce, ale nie w same huty. W Katowicach mamy centrum logistyczne dla naszych produktów stalowych. Planujemy je rozwijać. Plan zakłada zwiększenie przepustowości. Przyglądamy się też możliwościom utworzenia spółki joint venture, stworzenia nowego lub zakupu istniejącego centrum dystrybucyjnego, ponieważ nadal do Polski dostarczamy całkiem sporo stali i planujemy to kontynuować – zaznaczył.