Rosyjskie ministerstwo finansów spodziewa się w czerwcu utraty przychodów z ropy i gazu w wysokości 44 mld rubli (2,27 mld zł). Wcześniej resort przewidywał, że kwota ta wyniesie 8,1 mld rubli, przypomina agencja RIA Nowosti. Czerwcowy spadek jest ogromny w stosunku do maja, kiedy do kasy Kremla nie trafiło 30,6 mld rubli z naftowo-gazowych przychodów.
Dlatego na sprzedaż waluty zostanie przeznaczone 74,6 mld dol. w przeliczeniu na ruble. Tak naprawdę będą to chińskie juany, którymi Kreml był zmuszony przez sankcje zastąpić dolara i euro. Operacje będą prowadzone od 7 czerwca do 6 lipca, codziennie waluta będzie sprzedawana za 3,6 mld rubli. Wpływy ze sprzedaży waluty mają wypełnić dziurę w budżecie rosyjskiego reżimu. W kwietniu z ropy i gazu wpłynęło niespełna 32,4 mld rubli, a na sprzedaż obcej waluty przeznaczono 40,4 mld rubli.
Czytaj więcej
Od 1 czerwca Ukraina podniosła o 25 procent taryfę na tranzyt rosyjskiej ropy przez swoje terytorium. Rosja nie ma innej drogi dostaw ropy m.in. do rafinerii Orlenu w Czechach. Także dziś Kreml podniósł swoim koncernom cła wywozowe na ropę.
Zgodnie z ustawą budżetową dochody z ropy i gazu w tym roku powinny wynieść ok. 8,9 bln rubli. Z tego 8 bilionów rubli - to minimum wymagane przez ministerstwo finansów do zapewnienia wydatków budżetowych w bieżącym roku. Kwota przekraczająca tę wartość traktowana jest jako dodatkowy dochód i zgodnie z nową regułą budżetową musi być gromadzona w Funduszu Narodowego Dobrobytu. Wbrew nazwie, jest to główna wojenna skarbonka rosyjskiego reżimu.
Ponieważ nie ma dodatkowych dochodów z ropy i gazu, reguła budżetowa znów będzie działać w przeciwnym kierunku: ministerstwo finansów nie będzie kupować, ale sprzedawać obce waluty z rezerw, aby zdobyć brakujące z „ropy i gazu” ruble.