Finał najsłynniejszego procesu świata. Izraelski biznesmen skazany

Szwajcarski sąd apelacyjny utrzymał wyrok sprzed dwóch lat na magnata górniczego Beny'ego Steinmetza. Został on w Genewie skazany za korupcję.

Aktualizacja: 04.04.2023 21:27 Publikacja: 04.04.2023 15:55

Izraelski biznesmen i diamentowy magnat Beny Steinmetz (z lewej) opuszcza sąd w Genewie razem ze swo

Izraelski biznesmen i diamentowy magnat Beny Steinmetz (z lewej) opuszcza sąd w Genewie razem ze swoim prawnikiem Christianem Luescherem

Foto: PAP/EPA

Jednocześnie Steinmetz, który posiada dwa obywatelstwa izraelskie i francuskie został uniewinniony w odrębnym procesie o fałszowanie dokumentów. Jego proces uznano za najsłynniejszy i najbardziej medialny na świecie i groziło mu nawet 10 lat więzienia. Ostatecznie jednak trzej sędziowie szwajcarskiego sądu wyższej instancji skazali Steinmetza na trzy lata odosobnienia, z czego musi odsiedzieć w więzieniu 18 miesięcy. Beny Steinmetz może się jeszcze odwołać się od orzeczenia sądu.

Wyrok został wydany po siedmiu dniach rozpraw, podczas których Steinmetz i dwóch innych oskarżonych zakwestionowali wcześniejsze postanowienie sądu. Stwierdzono w nim, że w 2008 roku cała trójka fałszowała dokumenty oraz zapłaciła lub zorganizowała wypłatę łapówek o łącznej wysokości 10 mln dolarów w celu uzyskania pozwolenia na eksploatację najbogatszych na świecie, a dotychczas niewykorzystanych złóż rudy żelaza w Simanadou w Gwinei. Łapówki zostały wypłacone ze środków zgromadzonych przez Steinmetza w kilku szwajcarskich bankach.

Czytaj więcej

Soros pod pręgierzem

67-letni Beny Steinmetz zarobił pieniądze na handlu diamentami, a gwinejska inwestycja miała być ukoronowaniem jego dokonań biznesowych. Zamiast tego wywołała ciągnące się latami kłopoty prawne.

Transakcja od samego początku była nielegalna. Steinmetz rzeczywiście kupił gwinejskie złoża za kwotę 160 mln dolarów, by po półtora roku odsprzedać połowę z nich brazylijskiemu konglomeratowi Vale za 2,5 mld dol. W światowej prasie ekonomicznej określono wówczas tę transakcję jako zgarnięcie „jackpotu”, czyli całej puli do wygrania. Jednocześnie jednak zastanawiano się jak to było możliwe, że Steinmitzowi udało się nabyć gwinejskie złoża płacąc tak mało.

Steinmetz bronił się wtedy i tłumaczył, że nie zrobił nic złego. A w 2012 roku w wywiadzie dla „Financial Times” powiedział, że są na świecie zazdrośni ludzie, którzy nie mogą znieść, że ktoś odnosi sukcesy. I że ostatecznie zwyciężają ci, którzy korzystają z okazji, kiedy takie się nadarzają.

Mo Ibrahim, sudański miliarder, mocno zaangażowany w kampanię antykorupcyjną w Gwinei, pytał otwarcie: - Czy Gwinejczycy, którzy dopięli tę transakcję są idiotami, czy kryminalistami? A być może i to i to.

Ostatecznie jednak rząd gwinejski w 2014 roku pozbawił praw do złóż firmę Steinmetza - BSCG.

Jak udowodniła szwajcarska prokuratura, cała transakcja była możliwa dzięki temu, że Steinmetz zapłacił łapówkę gwinejskim urzędnikom przez pośrednika, którym była Mamadie Toure, wdowa po byłym prezydencie tego kraju Lansana Conte. Mamadie Toure mieszka teraz w USA, a jej prawnicy zapewniają, że izraelski biznesmen nie zapłacił jej ani centa, a w ogóle, to pani Toure go nie zna. Nie mówiąc o tym, że nie była ona żoną byłego prezydenta. - Nigdy więc nie była osobą publiczną, z tego powodu nie można tu mówić o jakiejkolwiek korupcji - tłumaczył w BBC Marc Bonnant, prawnik Steinmetza.

Beny Steinmetz, został zatrzymany 24 listopada 2021 roku w Atenach na podstawie międzynarodowego nakazu aresztowania, ale zwolniony 24 godziny później pod warunkiem, że nie opuści Grecji. - Mogę potwierdzić, że wylot pana Steinmetza z Aten został opóźniony z powodu poważnego niedopatrzenia w przekazywaniu informacji o unieważnieniu czerwonej noty Interpolu. Zajmujemy się tą sprawą i mamy nadzieję, że pan Steinmetz szybko wróci do swojego domu i swoich firm - powiedział wtedy Eitan Maoz, drugi prawnik biznesmena.

Czerwona nota Interpolu to publikowany na stronie internetowej agencji wniosek skierowany do organów ścigania na całym świecie o aresztowanie konkretnej osoby. 

Beny Steinmetz miał również kłopoty z prawem w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu. Z tego powodu stosowano wobec niego już wcześniej areszt domowy.

Jednocześnie Steinmetz, który posiada dwa obywatelstwa izraelskie i francuskie został uniewinniony w odrębnym procesie o fałszowanie dokumentów. Jego proces uznano za najsłynniejszy i najbardziej medialny na świecie i groziło mu nawet 10 lat więzienia. Ostatecznie jednak trzej sędziowie szwajcarskiego sądu wyższej instancji skazali Steinmetza na trzy lata odosobnienia, z czego musi odsiedzieć w więzieniu 18 miesięcy. Beny Steinmetz może się jeszcze odwołać się od orzeczenia sądu.

Pozostało 88% artykułu
Surowce i Paliwa
Wielka Brytania rzuca wyzwanie Kremlowi. Chce wyprzeć rosyjski uran z Europy
Surowce i Paliwa
Rosyjski eksport paliw jak w pandemii. Coraz więcej uszkodzonych rafinerii
Surowce i Paliwa
Orlen pod lupą. Prokuratura prowadzi ponad 20 spraw
Surowce i Paliwa
Zaskakująca decyzja Białego Domu. Zgoda na energetyczne zakupy w Rosji
Surowce i Paliwa
Azoty poniosły w ubiegłym roku ogromne straty