Prezydent Joe Biden ogłosił we wtorek, że jego administracja zakazuje importu rosyjskiej ropy, gazu ziemnego i węgla do USA w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę. – Celujemy w główną arterię gospodarki Rosji. Zakazujemy wszelkiego importu rosyjskiej ropy, gazu i energii. Oznacza to, że rosyjska ropa nie będzie już akceptowana w portach USA, a naród amerykański zada kolejny potężny cios machinie wojennej Putina – powiedział Biden. Dodał, że taki zakaz ma „silne poparcie obu partii” i silne poparcie ze strony zwykłych Amerykanów.
Rosyjski gaz i ropa były dotychczas pomijane w sankcjach wprowadzonych przez USA oraz kraje europejskie. Obawiano się o skutki gospodarcze, zwłaszcza w Europie, która jest bardziej uzależniona od rosyjskiej ropy naftowej, a w szczególności gazu ziemnego. Kraje UE zaspokoją własne zapotrzebowanie na gaz w ponad 45 proc. z Rosji. Rząd Kanady ogłosił w zeszłym miesiącu, że zamierza zakazać wszelkiego importu ropy naftowej z Rosji, ale posunięcie to było w dużej mierze symboliczne – kraj nie importował żadnej od 2019 r.
– USA produkują o wiele więcej ropy w kraju niż cała Europa, wszystkie kraje europejskie razem wzięte – w rzeczywistości jesteśmy eksporterem netto energii. Możemy więc podjąć ten krok, podczas gdy inni nie, ale ściśle współpracujemy z Europą i naszymi partnerami w celu opracowania długoterminowej strategii mającej na celu zmniejszenie ich zależności również od rosyjskiej energii – zapowiedział Biden.
Pierwsza z krajów europejskich może być Wielka Brytania, która już zapowiedziała, że wycofa rosyjski import ropy i produktów naftowych do końca 2022 r. Taką deklarację złożył minister biznesu i energii Kwasi Kwarteng, wzywając przedsiębiorstwa do wykorzystania okresu przejściowego w celu przygotowania się do tego czasu.
Rosyjska ropa stanowiła około 3 proc. wszystkich dostaw ropy naftowej, które dotarły do USA w zeszłym roku. W sumie import rosyjskiej ropy i produktów naftowych do USA stanowił około 8 proc.