Tak ostry spadek dotyczył ropy w kontraktach na maj, które wygasają we wtorek. Inwestorzy pozbywali się ich na ogromną skalę. Takiej panicznej wyprzedaży nie było na rynku ropy gatunku Brent. Traciła ona wieczorem tylko około 6 proc. a jej cena spadła do 26 dolarów za baryłkę. Wciąż była nieco wyższa od marcowego dołka wynoszącego nieco ponad 24 dolary za baryłkę.
Ropa WTI w kontraktach na czerwiec traciła w poniedziałek 10 proc. i staniała wieczorem do 22,5 dolarów za baryłkę. W kontraktach na lipiec cena spadła o 5 proc. do 28 dolarów za baryłkę.
– Różnica między kontraktami na maj i czerwiec jest największa w historii. To skutek tego, że zbliżające się wygaśnięcie majowych kontraktów zbiegło się z załamaniem na rynku naftowym – twierdzi Jeff Kilburg, analityk z firmy KKM Financial.