Wytwórcy energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii z Dolnego Śląska i Opolszczyzny zarzucają spółce Tauron Sprzedaż uchylanie się od ustawowego obowiązku zakupu energii elektrycznej z OZE. Zobowiązuje ich do tego prawo energetyczne – spółka musi kupić energię po średniej cenie jej sprzedaży z poprzedniego roku kalendarzowego, wyznaczonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (prezes URE). Spór trwa od blisko dwóch lat, kto ma rację – rozstrzygnie sąd.
Na terenie województwa dolnośląskiego (Wrocław, Jelenia Góra, Wałbrzych, Legnica), gdzie Tauron Sprzedaż pełni funkcję sprzedawcy z urzędu, jest około 70 małych elektrowni wodnych. Sześć dolnośląskich elektrowni weszło w spór z Tauronem. Do końca października 2013 r. energia elektryczna wytwarzana w małych elektrowniach wodnych była zakupywana przez sprzedawcę z urzędu na podstawie zawartych umów sprzedaży – Tauron Sprzedaż świadczył na ich rzecz nieodpłatną usługę bilansowania handlowego. Umowy te zostały jednak wypowiedziane przez spółkę, która chce, by to właściciele elektrowni wodnych pokrywali koszty bilansowania. Dlaczego? Bo zdaniem Tauronu zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz zasadami rynku energii elektrycznej w Polsce wytwórcy prowadzący profesjonalną działalność w zakresie wytwarzania energii elektrycznej mają obowiązek zapewnienia sobie usług bilansowania handlowego, a tego nie robią. Właściciele elektrowni nie podpisali jednak nowych, niekorzystnych dla nich umów. Sprawa do dziś nie jest uregulowana.
Tauron przestał też kupować od właścicieli małych elektrowni prąd, bo uznał, że wcześniejsze umowy na zakup energii przestały obowiązywać z powodu niepodpisania przez przedsiębiorców aneksów do umów lub nowych umów sprzedaży, które bilansowanie przerzuciły na korzyść państwowej spółki. Właściciele elektrowni uważają jednak, że umowy te nie zostały skutecznie wypowiedziane i obowiązują w dotychczasowej formie. Mimo mediacji, także za sprawą Ministerstwa Gospodarki, sporu nie udało się zażegnać.
Jednak zdaniem prezesa Urzędu Regulacji Energetyki Tauron musi kupować energię od małych producentów, bo zobowiązuje go do tego prawo. Blisko rok temu prezes wymierzył Tauronowi karę pieniężną w wysokości 132 tys. zł za niewywiązywanie się z zakupu energii z prywatnych elektrowni od stycznia do kwietnia ub.r. Tauron kary nie zapłacił.
– Decyzja prezesa URE jest nieprawomocna – podkreśla Elżbieta Bukowiec, rzecznik Tauronu Sprzedaż. Spółka odwołała się od tej decyzji, składając pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, do Wydziału Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony – podkreśla Bukowiec.
