Rz: Jakościowy element w regulacji przychodów dystrybutorów wprowadzany przez URE od przyszłego roku skłaniać może do optymalizacji wydatków na sieci, by z jednej strony przy zmniejszonym zwrocie nie przeinwestować, a z drugiej uniknąć kar za niewypełnienie celów. Czy Enea będzie korygować budżet inwestycyjny?
Nie zakładam istotnych zmian w naszych wydatkach na dystrybucję. Między innymi dlatego, że część inwestycji w tym segmencie na poszczególne lata uzgodniliśmy z prezesem URE. Z kolei ograniczenie wydatków na modernizację sieci mogłoby się okazać mieczem obosiecznym. Potrzebujemy niezawodnej infrastruktury, bo zarabiamy na dostarczaniu energii Klientom, a do tego inwestycje w tym obszarze są podstawą do otrzymania pewnej puli certyfikatów do emisji CO2
Według analityków wprowadzone do nowego modelu współczynniki regulacyjny i jakościowy wyznaczane przez URE zwiększają ryzyka w tym stabilnym dotąd segmencie.
Spodziewaliśmy się takich rozwiązań. Jeśli chodzi o czynnik jakościowy, to nam też zależy na poprawie niezawodności naszej sieci, więc w tym punkcie cele Enei i regulatora są zbieżne. Najwięcej dyskusji wywołał współczynnik regulacyjny, który z jednej strony daje URE narzędzie do łagodzenia skutków nieprzewidzianych zdarzeń wynikających np. z siły wyższej występującej na terenie dystrybutora, a z drugiej – umożliwia mu profilaktyczną kontrolę jeśli cele są zagrożone. Wszystko jednak zależy od intencji. Ja zakładam, że regulator nie będzie karał bezpodstawnie, a jedynie wykorzystywał ten instrument do osiągnięcia założeń.
Obniżony zwrot z zainwestowanego kapitału dla grupy oznacza utratę 130 mln zł na przyszłorocznym zysku operacyjnym.