Rosyjska ropa coraz tańsza. Duże zniżki nie pomagają

Nadmiar ropy na rynku światowym powoduje spadek cen surowca. To zła wiadomość dla Kremla potrzebującego pieniędzy na wojnę. Żeby znaleźć klientów, rosyjskie koncerny dają coraz większe rabaty, oferując cenę poniżej sankcyjnego limitu 60 dolarów.

Publikacja: 18.10.2024 11:41

Rosyjska ropa coraz tańsza. Duże zniżki nie pomagają

Foto: Bloomberg

Światowe ceny ropy spadły na początku tego tygodnia o około 6 dolarów do 74 dolarów za baryłkę, w związku z pogarszającymi się prognozami popytu na lata 2024–2025 ogłoszonymi przez kartel OPEC i Międzynarodową Agencję Energetyczną (IEA). Dodatkowym czynnikiem były doniesienia, że ​​Izrael nie planuje ataków na instalacje naftowe w Iranie w odpowiedzi na jego niedawny atak rakietowy.

Duże zniżki na rosyjską ropę Urals nie pomagają

Wraz z notowaniami na rynku światowym spadła również cena rosyjskiej ropy Urals. Jak zauważa Reuters, presję na surowiec wywierał także wzrost w październiku stawek frachtowych i dyskontowych w indyjskich portach. Z obliczeń agencji wynika, że ​​cena baryłki ropy marki Urals, ładowanej w portach bałtyckich i Noworosyjsku, była 15 i 16 października niższa od sankcyjnego poziomu 60 dolarów.

W ostatnich miesiącach zniżka na Urals w zachodnich portach Rosji wynosiła 12-13 dolarów. Według obliczeń Reutersa, ceny dostaw baryłki Urals do wysyłki przez Bałtyk w środę wyniosły 59,95 dolarów. Natomiast ładunek z Morza Czarnego – z terminalu w Noworosyjsku – w środę był nieco tańszy i kosztował 59,35 dolara za baryłkę.

Cena rozliczeniowa ropy Urals spadła poniżej 60 dolarów po raz drugi od września. Wtedy na krótko cena Brent spadła poniżej 70 dolarów za baryłkę, najniższego poziomu od 2021 roku, a rosyjski surowiec kosztował poniżej 59 dolarów.

Czytaj więcej

Arabia Saudyjska ostrzega: ropa może potanieć do 50 dolarów za baryłkę

Chiny pompują coraz więcej własnej ropy

Wszelkie zakłócenia w dostawach z Iranu ( któremu Izrael grozi odwetem) mogą zostać zrekompensowane ropą z rezerw strategicznych MAE i Chin. Wolne moce produkcyjne krajów OPEC+ osiągnęły historyczne maksimum, a produkcja w tym roku i kolejnych zwiększy się o 1,5 mln baryłek dziennie, podała we wtorek IEA. W rezultacie „w przypadku braku większych zakłóceń w dostawach rynek globalny w nowym roku odnotuje znaczną nadwyżkę”.

To zła prognoza dla rosyjskich koncernów naftowym. Aby sprzedać swoją obłożoną sankcjami ropę, będą musiały pójść na jeszcze większe ustępstwa – zniżki i pokrycie kosztów transportu. A rosyjski budżet, który stracił większość zysków z eksportu gazu, już jest mocno napięty.

W piątek ropa marki Brent kosztowała (do południa) 74,24 dol./baryłka, co oznaczało minimalny wzrost (0,04 proc.) w ujęciu dziennym. Rosyjskim interesom nie służy też informacja z Chin, największego importera ropy. Państwo Środka w ciągu trzech kwartałów zwiększyło własne wydobycie ropy (o 2 proc. r/r) i gazu (o 6,6 proc.).

Światowe ceny ropy spadły na początku tego tygodnia o około 6 dolarów do 74 dolarów za baryłkę, w związku z pogarszającymi się prognozami popytu na lata 2024–2025 ogłoszonymi przez kartel OPEC i Międzynarodową Agencję Energetyczną (IEA). Dodatkowym czynnikiem były doniesienia, że ​​Izrael nie planuje ataków na instalacje naftowe w Iranie w odpowiedzi na jego niedawny atak rakietowy.

Duże zniżki na rosyjską ropę Urals nie pomagają

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Ile Orlen zarobił w Czechach na rosyjskiej ropie?
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Ropa
Arabia Saudyjska ostrzega: ropa może potanieć do 50 dolarów za baryłkę
Ropa
Węgry szantażują Ukrainę. Zagrożone dostawy prądu
Ropa
Mniej ropy z Rosji do Turcji. Łukoil traci kolejnego klienta
Ropa
Nowe sankcje USA na ropę z Rosji. Zlikwidują słynną flotę cieni?