Po ataku Iranu na Izrael. Nerwowo na rynku ropy

100, a nawet 120-130 dolarów za baryłkę może kosztować ropa naftowa po irańskim ostrzale Izraela. Ten surowiec drożał już od kilku dni, bo konflikt nabrzmiewał.

Publikacja: 14.04.2024 13:17

Po ataku Iranu na Izrael. Nerwowo  na rynku ropy

Foto: Adobestock

Jeśli Iran zdecyduje się na zamknięcie Cieśniny Ormuz, kluczowej drogi transportu ropy z Bliskiego Wschodu. Że taka opcja jest możliwa rząd w Teheranie udowodnił przejmując z cieśninie przepływający statek, który miał wieźć ładunek do Izraela.

Wszystko okaże się już w nocy z niedzieli, 14. na 15. kwietnia, kiedy ruszą pierwsze transakcje w Singapurze. I wiadomo, że na każdy sygnał z Tel Awiwu, bądź Teheranu rynki będą reagowały bardzo nerwowo. Nie bez znaczenia dla sytuacji jest oświadczenie prezydenta USA, Joe Bidena, który oficjalnie oświadczył, że jego kraj będzie bronił i wspierał Izrael w tym konflikcie.

To pierwsza tak napięta sytuacja na rynkach surowców energetycznych od czasu, kiedy Hamas zaatakował Izrael 7 października 2023. Wtedy ceny ropy natychmiast po ataku wzrosły o 4 proc. Teraz w ostatni piątek ropa podrożała o 1 proc., a zdaniem analityków w notowania Brenta na poziomie 90,45 dol. za baryłkę już miały wliczoną możliwość eskalację irańsko-izraelskiego konfliktu. Amerykański West Texas Intermediate kosztował wtedy 85.66 dol. To w sytuacji ,kiedy Międzynarodowa Agencja Energi (MAE) wskazywała na spadający popyt na ten surowiec na rynku USA.

Warto przypomnieć jeszcze, że w tej chwili rynek ropy jest zrównoważony, zwłaszcza po tym, jak OPEC zdecydował się na utrzymanie cięcia podaży o 2,2 mln baryłek dziennie. W tej sytuacji wzrost cen do 100 dol. za baryłkę nawet nie jest prognozą pesymistyczną. — Jeśli dojdzie do zamknięcia Cieśniny Ormuz, ceny mogą wzrosnąć do 120-130 dol. za baryłkę — mówił w CNBC Bob Nally, analityk z Rapidan Energy.

Na irański atak zareagowały już bliskowschodnie rynki finansowe. W niedzielę, 14 kwietnia spadł izraelski indeks giełdowy, podobnie zareagował szekel, który potaniał do poziomu najniższego w tym roku — 3,77  za dolara amerykańskiego. Swój niepokój o eskalację konfliktu wyraziła także Arabia Saudyjska, ale nie było tam paniki. Indeks giełdy w Rijadzie spadł o 0,5 proc.

Nie brakowało przy tym komentarzy uspokajających nastroje. — Iran tak zaplanował swój odwet za atak na ambasadę w Damaszku, żeby była maksymalnie zauważalny, ale wyrządził minimalne szkody. Jeśli wszystko pozostanie tak, jak jest to teraz , na rynkach będzie względny spokój. Ale jeśli Izrael zdecyduje się na odwet, dojdzie do nakręcenia spirali napięcia i sytuacja może stać się bardzo niebezpieczna. Kluczem do sytuacji jest w tej chwili to, czy USA będą w stanie powstrzymać reakcję Izraela — mówił Ziad Daoud, z Bloomberg Economics.

Jeśli Iran zdecyduje się na zamknięcie Cieśniny Ormuz, kluczowej drogi transportu ropy z Bliskiego Wschodu. Że taka opcja jest możliwa rząd w Teheranie udowodnił przejmując z cieśninie przepływający statek, który miał wieźć ładunek do Izraela.

Wszystko okaże się już w nocy z niedzieli, 14. na 15. kwietnia, kiedy ruszą pierwsze transakcje w Singapurze. I wiadomo, że na każdy sygnał z Tel Awiwu, bądź Teheranu rynki będą reagowały bardzo nerwowo. Nie bez znaczenia dla sytuacji jest oświadczenie prezydenta USA, Joe Bidena, który oficjalnie oświadczył, że jego kraj będzie bronił i wspierał Izrael w tym konflikcie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Węgry twierdzą, że Ukraina je „szantażuje”. Proszą Unię Europejską o pomoc
Ropa
Nowy chętny na krwawą rosyjską ropę kupi ją pod jednym warunkiem
Ropa
Ukraińcy się postawili Rosjanom. Węgrom grozi kryzys energetyczny
Ropa
Ukraińcy mają dość. Wstrzymali tranzyt rosyjskiej ropy na Węgry
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Ropa
Rosja powoli traci możliwości eksportu ropy. Flota cieni uwięziona w portach