Według niemieckiej gazety "Handelsblatt" ukraińskie służby celne odnotowały wyraźny wzrost importu oleju napędowego z Węgier i Turcji. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy węgierska grupa naftowa MOL podwoiła swoją sprzedaż na Ukrainie.
Ponieważ MOL produkuje paliwa w większości z rosyjskiej ropy, ukraińskie wojsko jest teraz zasilana głównie nią - piszą Niemcy. Jednocześnie firmy, które nie zaopatrują się w ropę z Rosji, tracą udziały w rynku ukraińskim, ponieważ MOL ma przewagę konkurencyjną (cena) nad innymi europejskimi koncernami naftowymi. Węgierski koncern ma specjalne zezwolenie Unii Europejskiej na dalsze zaopatrywanie swoich rafinerii w rosyjską ropę.
Czytaj więcej
Chiny - największy importer ropy na świecie, najwięcej surowca kupuje z Rosji, ale płaci za niego mniej aniżeli drugiemu swojemu dostawcy, Arabii Saudyjskiej.
Michał Paszkowski, analityk Instytutu Europy Środkowej, wyjaśnił gazecie, że paliwa dostarczane są na Ukrainę głównie koleją z Polski, a także z Rumunii. Rurociągami surowiec dostarczany jest ze Słowacji i Węgier, gdzie MOL ma rafinerie. Surowiec dla nich płynie z Rosji jedyną pracującą nitką rurociągu Przyjaźń - południową przez Ukrainę.
W ubiegłym roku 95 proc. całej ropy, która trafiła do słowackiej rafinerii Slovnaft (należącej do MOL) pochodziło z Rosji. Do końca 2023 roku udział ten ma spaść do 65-70 proc.