Nie będzie zamówień ropy z Rosji. Niemcy dementują wypowiedź szefa Transnieftu

Informacje, jakoby Niemcy zamawiały rosyjską ropę na 2023 r., są nieprawdziwe, informuje niemiecki rząd. Wcześniej szef rosyjskiego Transnieftu twierdził, że Niemcy i Polska zamówiły ropę z Rosji na okres po Nowym Roku.

Publikacja: 20.12.2022 13:41

Nie będzie zamówień ropy z Rosji. Niemcy dementują wypowiedź szefa Transnieftu

Foto: Bloomberg

– Spółki naftowe w rafineriach Leuna i Schwedt nie będą już od nowego roku zamawiać rosyjskiej ropy. Informacje, jakoby Niemcy zamawiały rosyjską ropę naftową, są nieprawdziwe – poinformowała DW Sabine Ungrad, rzeczniczka ministerstwa gospodarki.

To reakcja na wypowiedź szefa rosyjskiego państwowego koncernu Transnieft Nikołaja Tokariewa, który we wtorek (20.12.2022) w rosyjskiej telewizji twierdził, że Polska i Niemcy rzekomo zamówiły ropę na 2023 rok.

– Zapowiedzieli, że od 1 stycznia nie będą już pobierać ropy z Rosji. Otrzymaliśmy jednak zamówienia od polskich konsumentów: „dajcie nam 3 miliony ton w przyszłym roku i 360 tys. ton w grudniu – powiedział Tokariew. Według niego również Niemcy złożyły już zamówienia na pierwszy kwartał 2023 r.

Czytaj więcej

Bruksela stłamsiła cenę gazu. Surowiec tanieje coraz szybciej

Niemiecki resort energii wyjaśnia, że od nowego roku wykorzysta połączenie rurociągowe do zamówień ropy z Kazachstanu:

– Od stycznia PCK (rafineria w Schwedt-red.) dokonała rezerwacji przepustowości dla kazachskiej ropy w systemie rurociągowym w ramach negocjacji umowy pomiędzy akcjonariuszami a stroną kazachską (...). Nie są to więc zamówienia na ropę, a rezerwacja na transport ropy, która jest niezbędna do przetransportowania np. kazachskiej ropy – informuje niemiecki resort gospodarki.

Ministerstwo poinformowało, że rafinerie w Schweft i Leunie zamierzają otrzymywać nierosyjską ropę z portu w Gdańsku i Rostocku. Poza tym trwają negocjacje dotyczące ropy z Kazachstanu. – Rząd federalny wspiera te wysiłki rozmowami z Polską i Kazachstanem – informuje niemieckie ministerstwo.

Związek Sowiecki, a potem Rosja, dostarczały od 1963 roku ropę poprzez rurociąg „Przyjaźń”. Od początku grudnia br., z powodu rosyjskiej wojny napastniczej w Ukrainie, w UE obowiązuje embargo na rosyjską ropę, która jest sprowadzana drogą morską. Niemcy i Polska zadeklarowały natomiast, że od 1 stycznia dobrowolnie zrezygnują z rosyjskiej ropy dostarczanej rurociągiem.

W listopadzie Orlen dementował informacje Transnieftu

PKN Orlen oraz polskie Ministerstwo Aktywów Państwowych nie odpowiedziały jeszcze DW na zapytania ws. wypowiedzi Tokariewa. Jednak już w listopadzie br. rosyjski dziennik „Kommiersant" donosił o rzekomym zamówieniu przez polski koncern Orlen 3 mln ton ropy z dostawą w 2023 r. Orlen informował wtedy, że było to jedynie „techniczne zgłoszenie zapotrzebowania na wypadek realizacji kontraktów, które nadal obowiązują PKN ORLEN". Miała to być „standardowa procedura, która dotyczy wyłącznie zarezerwowania potencjalnych mocy przesyłowych".

„Tak jak wielokrotnie podkreślaliśmy, PLN ORLEN dostosuje się do wszystkich wdrożonych wytycznych i sankcji zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym" – informował Orlen w ubiegłym miesiącu.

– Spółki naftowe w rafineriach Leuna i Schwedt nie będą już od nowego roku zamawiać rosyjskiej ropy. Informacje, jakoby Niemcy zamawiały rosyjską ropę naftową, są nieprawdziwe – poinformowała DW Sabine Ungrad, rzeczniczka ministerstwa gospodarki.

To reakcja na wypowiedź szefa rosyjskiego państwowego koncernu Transnieft Nikołaja Tokariewa, który we wtorek (20.12.2022) w rosyjskiej telewizji twierdził, że Polska i Niemcy rzekomo zamówiły ropę na 2023 rok.

Pozostało 85% artykułu
Ropa
Ropa znów płynie do Czech. Rurociąg Przyjaźń działa
Ropa
Bunt Transnieftu. Koncern grozi wstrzymaniem inwestycji i remontów rurociągów
Ropa
Czy świat zaleje tańsza amerykańska ropa?
Ropa
Kreml tworzy groźny megakoncern naftowy. Putin przejmuje kontrolę
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Ropa
Pożegnanie z ropą nie nastąpi tak szybko
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką