Rosja odgraża się, że nie dostosuje się do unijnego pułapu cenowego

Rosyjskie koncerny paliwowe dostaną od Kremla zakaz handlowania ropą z uwzględnieniem pułapu cenowego. Ma zacząć obowiązywać do końca roku. Kreml ostrzega świat przed konsekwencjami. Dla siebie ich nie widzi.

Publikacja: 06.12.2022 11:26

Rosja odgraża się, że nie dostosuje się do unijnego pułapu cenowego

Foto: Bloomberg

Wicepremier Rosji Aleksander Nowak zapowiedział, że rosyjskie koncerny nie będą mogły handlować ropą, jeżeli w takich transakcjach będzie uwzględniany mechanizm pułapu cenowego. Stosowny zakaz ma zostać wydany przez kremlowski reżim do końca tego roku. Nowak dodał, że w związku z sankcjami Rosja może zmniejszyć wydobycie ropy.

„Nie wykluczamy, że w razie potrzeby mogą wystąpić sytuacje związane z okresami zmniejszonego wydobycia ropy, ponieważ sytuacja jest niepewna. Dziś mamy dużą zmienność. Nie sądzę, aby były to jakieś duże ilości, jednak nie wykluczamy tego” – powiedział Nowak cytowany przez RIA Nowosti.

Urzędnik wyliczył, czym pułap cenowy na rosyjską ropę zagraża globalnemu rynkowi. Ma to być spadek inwestycji w sektorze naftowym (nie w Rosji, ale na świecie!), a za tym pójdzie wzrost cen surowca.

Czytaj więcej

Tankowce utknęły w cieśninach. Turcja wykonuje sankcje Zachodu

„Nie akceptujemy tych mechanizmów, które jako limity cen są przyjmowane sztucznie przez kraje konsumenckie, w sposób nierynkowy. To może jedynie doprowadzić do globalnego spadku inwestycji, niedoboru zasobów energetycznych w przyszłości, co z kolei doprowadzi do jeszcze większego wzrostu cen”.

Reżim rosyjski jest przekonany, że rosyjska ropa wciąż będzie poszukiwana, a zmiana w łańcuchach dostaw nie oznacza „żadnej tragedii”. Nowak podkreślił, że Moskwa będzie nadal sprzedawać ropę pomimo trudnych warunków. Mają zostać „zastosowane nowe instrumenty i mechanizmy ubezpieczeniowe”, a mniejsi handlowcy zastąpią dużych graczy na rynku energii.

Co to w praktyce oznacza, urzędnik nie wyjaśnił. 95 proc. firm ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych działających w obszarze transportu morskiego znajduje się w krajach, które przyjęły limit cenowy na rosyjską ropę.

5 grudnia weszło w życie unijne embargo na dostawy rosyjskiej ropy drogą morską. Ponadto kraje UE, G7 i Australia zgodziły się na ograniczenie ceny paliwa dostarczanego drogą morską z Rosji do 60 dolarów za baryłkę. Środek ten ma na celu zmniejszenie dochodów rosyjskiego reżimu ze sprzedaży surowców energetycznych. To one finansują rosyjskie zbrodnie na Ukrainie.

Wicepremier Rosji Aleksander Nowak zapowiedział, że rosyjskie koncerny nie będą mogły handlować ropą, jeżeli w takich transakcjach będzie uwzględniany mechanizm pułapu cenowego. Stosowny zakaz ma zostać wydany przez kremlowski reżim do końca tego roku. Nowak dodał, że w związku z sankcjami Rosja może zmniejszyć wydobycie ropy.

„Nie wykluczamy, że w razie potrzeby mogą wystąpić sytuacje związane z okresami zmniejszonego wydobycia ropy, ponieważ sytuacja jest niepewna. Dziś mamy dużą zmienność. Nie sądzę, aby były to jakieś duże ilości, jednak nie wykluczamy tego” – powiedział Nowak cytowany przez RIA Nowosti.

Ropa
100 dolarów za baryłkę ropy? Jeśli tak, to nie na długo
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Ropa
Uwielbiany przez akcjonariuszy szef BP odchodzi. Przez skandal towarzyski
Ropa
Wyjątkowo udany sierpień dla rosyjskiej ropy. Ale światowy popyt na nią spada
Ropa
Kłótnia w kremlowskiej rodzinie: Transnieft sądzi się z Rosnieftem
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Ropa
Dlaczego Saudowie podbijają ceny ropy
Ropa
USA anulują umowy dzierżawy pól naftowych wydane za Trumpa