Cena ropy gatunku Brent zyskiwała w poniedziałek po południu blisko 4 proc. i dochodziła do 96,6 USD za baryłkę. Ropa gatunku WTI kosztowała natomiast 90 USD za baryłkę, o 3,6 proc. więcej niż w piątek. Do wzrostu ich cen przyczyniła się decyzja podjęta przez ministrów państw grupy OPEC+, czyli Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników takich jak Rosja.

Czytaj więcej

Kreml: to Europa jest winna wstrzymania dostaw gazu przez Nord Stream

Cięcie produkcji o 100 tys. baryłek dziennie zaskoczyło analityków, choć wcześniej niektórzy członkowie OPEC+ dawali do zrozumienia, że nie podoba im się spadek cen ropy widoczny w ostatnich miesiącach. W sierpniu surowiec gatunku Brent staniał poniżej 100 USD za baryłkę. Obniżenie wydobycia zaplanowane na październik zostało uznane jako ruch symboliczny, sygnalizujący, że w przyszłości OPEC+ może znów interweniować na rynku.