Według dziennika „Financial Times” wezwanie zostało zawarte w komunikacie końcowym spotkania ministrów energetyki i środowiska G7, które odbyło się w Niemczech.
Ministrowie podkreślili, że wojna spowodowała wzrost cen ropy, gazu i węgla, podsycając inflację, która bardzo obciąża gospodarstwa domowe o niskich dochodach, a także przedsiębiorstwa i przemysł. „Wzywamy kraje produkujące ropę i gaz do odpowiedzialnego działania i reagowania na zacieśniające się rynki międzynarodowe, pamiętając, że OPEC ma do odegrania kluczową rolę” – napisali ministrowie.
Według przedstawicieli krajów G7 „szczególnie pilna” jest także kwestia zmniejszenia zależności UE od rosyjskiego gazu ziemnego i podkreślili ważną rolę, jaką mogą w niej odegrać zwiększone dostawy skroplonego gazu ziemnego (LNG) „w celu złagodzenia potencjalnych zakłóceń w dostawach rurociągu gazu, zwłaszcza na rynki europejskie” – pisze „FT”.
Na początku tego miesiąca przywódcy G7 zobowiązali się, że stopniowo będą uniezależniać się od rosyjskich surowców, m.in. poprzez zakaz importu rosyjskiej ropy. UE dyskutuje również o możliwości embarga na rosyjską ropę, choć Węgry są temu przeciwne.
Pomimo wspólnego stanowiska G7 w sprawie ropy nie jest jasne, czy kraje produkujące ropę zwrócą uwagę na ich wezwanie do dalszych działań. Arabia Saudyjska opiera się presji Zachodu, by przyspieszyć wzrost produkcji w celu obniżenia cen, twierdząc, że wcale nie brakuje podaży – pisze dziennik.