Prezes zarządu polskiego koncernu naftowo-gazowego PGNiG Paweł Majewski nie uważa, że za rosyjski gaz można płacić w rublach. Powiedział to na konferencji prasowej w czwartek w Warszawie.
- PGNiG będzie nadal realizować umowę (z Gazpromem red) na warunkach, na jakich została zawarta. Nie jest tak, że kontrahent może dowolnie, życzeniowo zmieniać sposób regulowania płatności. Kontrakt zrealizujemy tak, jak jesteśmy zobowiązani - stwierdził prezes.
Do Polski trafia do 10 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie. Umowa Polski z Gazpromem kończy się w grudniu 2022 roku. Strona polska informowała wcześniej, że nie zamierza jej przedłużyć.
W środę Putin zapowiedział, że Gazprom będzie dostarczał „nieprzyjaznym krajom” rosyjski gaz za ruble. W tym celu polecił rządowi i bankowi centralnemu opracowanie w ciągu tygodnia procedury transakcji z Europą w rublach. Putin zapewnił, że jego kraj będzie nadal dostarczał gaz po cenach i na warunkach ustalonych w istniejących kontraktach.
W czwartek także Japonia zapowiedziała, że nie rozumie sensu płacenia za rosyjski LNG w rublach. Tokio to największy importer gazu skroplonego na świecie.