W okresie styczeń-listopad 2021 r. Polska importowała prawie 21,5 mln ton ropy naftowej, z czego 63,6 proc. z Rosji - wynika z danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Resort monitoruje sytuację na krajowym rynku paliw i publikuje miesięczne informacje dotyczące sytuacji na krajowym rynku naftowo-paliwowym.
Zgodnie z najnowszymi opublikowanymi danymi, w okresie styczeń-listopad 2021 r. import ropy naftowej do Polski spadł o 5,9 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. – Duży spadek importu ropy naftowej jest związany głównie z postojami remontowymi w rafineriach w I kwartale 2021 r., co wpłynęło na spadek zapotrzebowania na ten surowiec – czytamy w raporcie resortu.
W listopadzie 2021 r. udział dostaw ropy rosyjskiej wyniósł 58,8 proc. Dla porównania, w 2012 r. udział rosyjskiej ropy w całości importu wyniósł 95,5 proc., a w 2016 r. – 84,3 proc., w 2017 r. – 79,9 proc., w 2018 r. – 77,3 proc. W 2019 r. odsetek ten wyniósł 68,4 proc., natomiast w okresie pełnej funkcjonalności rurociągu „Przyjaźń” w 2019 r. (styczeń-marzec oraz lipiec-grudzień 2019 r.) udział rosyjskiej ropy w całości importu wyniósł 70,3 proc. W 2020 r. trend spadkowy został wstrzymany – udział dostaw ropy z Rosji wyniósł 72 proc.
Jak podkreśla MKiŚ, w 2020 r. trend spadkowy został wstrzymany – udział dostaw ropy z Rosji wyniósł 72 proc., ale w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2021 r. spadł do 63,6 proc. Wynika to m.in. z zakończenia długoterminowych kontraktów Grupy Lotos i PKN Orlen na dostawy z kierunku rosyjskiego - oceniło ministerstwo. Z drugiej jednak strony warto pamiętać, że Rosnieft dostarcza Orlenowi 300 tys. ton ropy naftowej miesięczne. Kontrakt z rosyjskim koncernem wygasa na przełomie roku 2022/2023. Od innego koncerynu Tatnieft polski koncern kupuje 200 tys. ton ropy miesięcznie, a umowa z tym rosyjskim dostawcą kończy się w grudniu 2024 r. Zależność od ropy rosyjskiej rafinerii w Połocku wynosi ok. 50 proc. a w rafinerii gdańskiej należącej do Lotosu ok. 70 proc.