W czwartek Kreml po raz pierwszy przyznał, że są kłopoty z eksportem rosyjskiej ropy. Według wicepremiera Aleksandra Nowaka chodzi o kontraktację na kwiecień. Sytuację może pogorszyć nałożone 8 marca przez Stany Zjednoczone embargo na rosyjską ropę. Szereg dużych firm ogłosiło odmowę nowych kontraktów na rosyjskie surowce – dziś dołączyła do nich włoska Eni.
„Eni zawiesiło zawieranie nowych kontraktów na zakup ropy i produktów naftowych z Rosji” – informuje Reuters, powołując się na wypowiedź służb prasowych koncernu. Decyzja została podjęta w związku z wkroczeniem wojsk rosyjskich na Ukrainę. Wcześniej British Enci Petroleum i brytyjsko-holenderski Shell odmówiły zawarcia kontraktów na zakup rosyjskiej ropy i gazu. Eni zamierza wycofać się także z joint venture z Gazpromem, do którego należy gazociąg Blue Stream z Rosji do Turcji. Poinformowała o tym włoska agencja ANSA, powołując się na przedstawiciela firmy.
„Jeśli chodzi o wspólny i parytetowy udział z Gazpromem w gazociągu Blue Stream, Eni zamierza rozpocząć sprzedaż swoich udziałów” – powiedział przedstawiciel firmy. Wspólne projekty Eni i Rosnieftu związane z koncesjami poszukiwawczymi w Arktyce zostały już zamrożone, m.in. z powodu antyrosyjskich sankcji nałożonych od 2014 roku.
Po nałożeniu przez UE i USA sankcji na rosyjski sektor bankowy, nabywcy rosyjskiej ropy mają trudności z uzyskaniem akredytyw na zakupy. Ponadto stawki frachtowe wzrosły kilkakrotnie, a niektórzy armatorzy odmówili udostępnienia tankowców w obawie przed ryzykiem nowych sankcji.
W rezultacie rosyjskie firmy naftowe zderzyły się z brakiem możliwości sprzedaży i dostaw ropy na miejscu. Podobne trudności pojawiły się w sprzedaży produktów naftowych, w wyniku czego kilka rosyjskich rafinerii zostało zmuszonych do ograniczenia przerobu.