– Łącznie w rurociągu „Przyjaźń” i terminalu naftowym Ust-Ługa (skąd rosyjski surowiec odbierają tankowce zachodnich firm-red) znajduje się 3 mln ton zanieczyszczonej ropy. Według naszych prognoz na oczyszczenie systemu potrzeba sześć do ośmiu miesięcy – przyznał Siergiej Andronow wiceprezesTransneft w dzisiejszym wywiadzie dla gazety Kommersant. Menadżer wyjaśnił, że zwracana do Rosji brudna ropa trafia do zbiorników Transneft. Białoruś, która od ubiegłego tygodnia zwraca surowiec Rosji drogą tzw. rewersu ma do wypompowania ze swoich rur 1,328 mln ton. W ciągu pięciu dni białoruski operator rurociągu – Belnieftiechim zwrócił 163 tys ton. Białorusini wprowadzili taryfy na transportowaną z powrotem do Rosji ropę. Wynoszą one w zależności od miejsca zwrotu i trasy od 70,44 rosyjskich rubli netto (1,08 dol.) za tonę do 330,53 rubli (5,07 dol.) netto za tonę. Ta najwyższa cena obowiązuje dla surowca, który stanął na granicy z Polską.
CZYTAJ TAKŻE: Tankowiec z ropą z Iranu, pięć miesięcy błądził po morzach
Mińsk liczy, że w sumie otrzyma około 3 mln dol. za całą operację. Do tego Białoruś domaga się odszkodowania ok. 100 mln dol. za straty swoich rafinerii, spowodowane przez zanieczyszczony surowiec oraz brak dostaw czystej ropy. Według agencji Reuters ok. 2 mln ton znajduje się w rurach Białorusi, Ukrainy i Rosji a 1 mln ton w Polsce i Niemczech.
Andronow wyjaśnił, że do Polski (stacja Adamowo) czysta ropa ma dotrzeć 10 czerwca. Jednocześnie dodał, że zatwierdzony program usuwania brudnego surowca nie obejmuje Polski. Rosjanie oczekują, że Polacy wypompują zanieczyszczony surowiec do swoich magazynów i stopniowo będą mieszać z czystą ropą dostarczaną do naftoportu w Gdańsku i „Przyjaźnią”. W rurach Polski i Niemiec zalega, według wyliczeń Transneft, 690,5 tys. ton brudnej rosyjskiej ropy.
Bloomberg
Rosjanie chcą też dostarczać czysty surowiec koleją. Andronow zaznaczył, że w wypadku nieprzyjęcia przez partnerów „wariantu Transneft” pozostaje tylko jedna droga – sądowa.
Tymczasem francuski Total zapowiedział już, że oczekuje od Rosjan odszkodowania za poniesione straty. „Rafineria Leuna w Niemczech, która leży na końcu „Przyjaźni” pracuje na połowę mocy. Będziemy walczyć o odszkodowanie za poniesione straty” – zapowiedział Patrick Pouyanne prezes Total. Dodał, że trzeba doprecyzować kwotę wydatków związanych z zanieczyszczeniem i oczyszczeniem surowca. „Wychodzi znacząca suma około 15 dolarów na baryłce”.