Członek RPP: "Po wyborach paliwo mocno zdrożeje". Ostra reakcja NBP

Członek RPP Przemysław Litwiniuk mówił w TVN24 o rynku paliw. NBP zarzuca mu, że „brutalnie wziął udział w kampanii wyborczej”. Podobny zarzut stawia Litwiniuk prezesowi NBP.

Publikacja: 09.10.2023 17:18

Przemysław Litwiniuk

Przemysław Litwiniuk

Foto: PAP, Wojciech Olkuśnik

Na rynkach paliw obserwujemy zjawiska, które można określić jako nierynkowe   powiedział w programie "Rozmowa Piaseckiego" na antenie TVN24 członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Przemysław Litwiniuk.

Ekonomista prognozował, że po wyborach ceny paliw pójdą w górę. To między innymi efekt obniżek na niektórych stacjach paliwowych. Litwiniuk podkreślił, że "szacować można, że paliwo byłoby droższe o 1,20 zł czy 1,50 zł, gdyby nie doszło do przejściowo zerowego lub ujemnego parytetu importowego". – Trudno znaleźć, a przynajmniej nie ujawniono dotychczas, ekonomicznego uzasadnienia dla takiego zabiegu. Rozumiem więc tych, którzy szukają politycznego wyjaśnienia – mówił ekspert.

Czytaj więcej

Członkowie RPP przepraszają za słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego

10 a potem 9 procent

 – Szacujemy, że po wyborach paliwo podrożeje w listopadzie o co najmniej 10 procent, a w grudniu o kolejne 9 procent. To się odbije półprocentowym wzrostem stopy inflacji w listopadzie i półprocentowym w grudniu. Oczywiście, jest to szacunek oparty na danych dnia, dzisiaj sytuacja na świecie jest taka, że ceny ropy mogą całkowicie zmienić swoje parametry  powiedział Litwiniuk. Dodał, że "są to szacunki wynikające z prognoz Narodowego Banku Polskiego".

Na te słowa zareagowało w mediach społecznościowych biuro prasowe Narodowego Banku Polskiego.

"W związku ze skandaliczną, zaskakującą, nieautoryzowaną przez RPP wypowiedzią pana Przemysława Litwiniuka, NBP informuje, że jest ona całkowicie zmyślona i nieprawdziwa. NBP nie jest od prognozowania cen paliw. W ciągu 10 dni cena baryłki ropy potrafi się ostatnio zmienić od minimum do maximum, tzn. od 82 do 95 dol. za baryłkę. Zmienny i niemożliwy do dokładnego przewidzenia jest też kurs złotego. Pan Litwiniuk, wbrew podstawowym zasadom, brutalnie wziął udział w kampanii wyborczej" – czytamy w jego stanowisku.

Czytaj więcej

Krzysztof Adam Kowalczyk: Audycja wyborcza prezesa Glapińskiego

Wyjątkowa apolityczność

Tymczasem członek RPP odniósł się także do kontrowersyjnych wypowiedzi prezesa NBP podczas ostatniej konferencji prasowej. – Narodowy Bank Polski to instytucja, która powinna charakteryzować się wyjątkową apolitycznością. Dlatego tego rodzaju słownictwo rzeczywiście powinno zostać schowane co najwyżej w domu  mówił członek RPP.

 – Uważam, że prezes NBP, w szczególności w ostatnim tygodniu przed wyborami parlamentarnymi, powinien skorzystać z okazji, aby zaprezentować model zewnętrznej, odrębnej, niezależnej instytucji i jako jej organ zachować się stosownie  powiedział.

Na rynkach paliw obserwujemy zjawiska, które można określić jako nierynkowe   powiedział w programie "Rozmowa Piaseckiego" na antenie TVN24 członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Przemysław Litwiniuk.

Ekonomista prognozował, że po wyborach ceny paliw pójdą w górę. To między innymi efekt obniżek na niektórych stacjach paliwowych. Litwiniuk podkreślił, że "szacować można, że paliwo byłoby droższe o 1,20 zł czy 1,50 zł, gdyby nie doszło do przejściowo zerowego lub ujemnego parytetu importowego". – Trudno znaleźć, a przynajmniej nie ujawniono dotychczas, ekonomicznego uzasadnienia dla takiego zabiegu. Rozumiem więc tych, którzy szukają politycznego wyjaśnienia – mówił ekspert.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paliwa
Kto ma dbać o zapasy diesla i benzyn? Firmy chcą zmian
Paliwa
Nowy zarząd Orlenu zdradził, ile Daniel Obajtek zarobił w 2023 roku
Paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię
Paliwa
Stacje Orlenu pod jednym szyldem? Niepewne plany rebrandingu
Paliwa
Węgry rozważają ograniczenia cen paliw płynnych po ataku Izraela na Iran