Rosyjski rząd wydał w piątek szereg decyzji dotyczących krajowego rynku paliw. M.in. podniósł wielkości obowiązkowej sprzedaży benzyny AI-95 na giełdzie do 15 proc. z 13 proc. (wielkości produkcji), a oleju napędowego do 12,5 proc. z 9,5 proc. - podała służba prasowa gabinetu ministrów.
Decyzja ta została podjęta w celu „ograniczenia ryzyka powstania monopolu cenowego i zwiększenia konkurencji na rynku paliw”. Sprzedaż na giełdzie w Rosji umożliwia niezależnym stacjom paliw zakup po cenach rynkowych i zwiększa gwarantowaną wielkość dostaw. Obecnie, z braku paliwa wiele z nich zostało zamkniętych lub reglamentuje sprzedaż.
Kreml zapewnia stojących pod stacjami w kolejkach obywateli, że „zmiany pozwolą także na zawieranie większej liczby transakcji na konkurencyjnych warunkach, a cały proces realizowany jest w celu zwiększenia przejrzystości i efektywności rynku”.
Czytaj więcej
Kolejna odsłona kryzysu paliwowego w Rosji: koncerny wprowadzają limity na paliwa na swoich stacjach. Na należących do Łukoilu zatankować można zaledwie 10 litrów na osobę. Kreml interweniuje.
Zawyżone ceny paliw, za duży eksport
Wcześniej Federalna Służba Antymonopolowa zarządała od koncernów naftowych Rosji obniżenia cen na paliwa sprzedawane na krajowym rynku. Po serii kontroli FSA uznała, że ceny na rosyjskich stacjach są zawyżane, pisze agencja RIA Nowosti. Rosyjscy eksperci rynkowi mówią o nadmiernym eksporcie z wykorzystaniem szarej strefy. Nie wspominają, że większość oleju napędowego, którego dziś najbardziej brakuje kierowcom w Rosji, idzie na potrzeby armii agresora.