Orlen w Czechach zasysa rosyjską ropę. Czeski import największy od 2012 roku

Ostatni raz tak dużo ropy z Rosji Czesi kupili 11 lat temu. Obie czeskie rafinerie należą do Orlenu. W niedzielę w Pradze Czesi protestowali przeciwko importowi rosyjskiej ropy. Chcą, by Orlen przestał ją kupować.

Publikacja: 12.09.2023 12:13

Prezes Orlenu Daniel Obajtek

Prezes Orlenu Daniel Obajtek

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

Udział importu rosyjskiej ropy ropociągiem „Przyjaźń” do Czech osiągnął swój najwyższy poziom od 2012 roku, poinformowała Barbora Putzova, rzeczniczka państwowej spółki Mero - czeskiego operatora naftociągu „Przyjaźń” i ropociągu IKL (reszta należy do Włoch), w komentarzu dla ČTK (České Noviny).

W pierwszej połowie 2023 roku wspomnianym ropociągiem kraj zaimportował 65 proc. potrzebnej ropy, podczas gdy rok wcześniej ten sam odsetek wynosił 56 proc.

Czytaj więcej

Goldman Sachs: Cuda na stacjach paliw Orlenu. Zaskakująco niskie ceny

To nie jest import państwa

Czeskie ministerstwo przemysłu i handlu zwróciło jednak uwagę, że importerem ropy nie jest państwo czeskie, ale polska spółka Orlen, czyli macierzysta grupa lokalnych rafinerii spółki Orlen Unipetrol. Zdaniem ministerstwa zmniejszenie importu ropy z Rosji ogranicza m.in. przepustowość włoskiego rurociągu TAL, który jest zawsze pełny w okresie od maja do września, w związku z czym obecnie nie jest możliwe zwiększenie importu ropy poprzez TAL.

- Na rurociągu TAL wolne moce pojawiają się zwykle dopiero od października. Z informacji ministerstwa wynika, że ​​operator krajowych rafinerii i wyłączny importer ropy naftowej zamierza to wykorzystać w październiku i importować większe ilości ropy dla rafinerii w Litvínie, korzystając ze zwolnionych mocy przesyłowych – powiedział Marek Vošahlík z działu prasowego ministerstwa. Według niego porównanie całego ubiegłego roku z częścią tego roku może nie być do końca miarodajne.

ČTK wysłało pytania do Orlen Unipetrol, ale dotąd nie dostało odpowiedzi.

Czytaj więcej

Orlen dużo zarabia na przerobie ropy

Czesi nie chcą rosyjskiej ropy

W niedzielę w Pradze przed budynkiem ministerstwa przemysłu odbył się protest przeciwko wysokiemu importowi rosyjskiej ropy do Czech. Protestujący żądali od rządu zmotywowania Orlen Unipetrol do ograniczenia dostaw ropy z Rosji. Jednak zdaniem rzecznika ministerstwa Vojtěcha Srnki nie da się od razu zastąpić dostaw ropy z Rosji.

Komisja Europejska w ramach sankcji wobec Rosji ogłosiła w zeszłym roku zakaz importu rosyjskiej ropy. Wtedy jednak Czechy wywalczyły dla siebie specjalne koncesje, zgadzając się na dalszy import ropy z Rosji.

Jak podaje inicjatywa NO Russian Oil, w 2023 roku Czechy zakupiły ropę od Federacji Rosyjskiej za kwotę 25 miliardów koron (dziś to 4,75 mld zł). Spośród nich 7 miliardów koron (1,33 mld zł) zasiliło wojenny budżet Rosji.

Czeskie zakupy wspierały też rosyjską wojnę w 2022 roku. Obie rafinerie w Czechach, które poprzez swoją czeską spółkę Unipetrol, kontroluje Orlen, zakupiły 7,4 mln ton rosyjskiej ropy. To o 7 proc. więcej niż w 2021 roku.

Więcej rosyjskiej ropy kupuje Słowacja i Węgry

Dla wielu europejskich spółek, w tym dla Orlenu, zakup rosyjskiego surowca bardzo się obecnie opłaca. Analityk Purple Trading Petr Lajsek zwrócił uwagę, że import rosyjskiej ropy jest obecnie znacznie tańszy niż zakupy marki Brent. - W pierwszej połowie roku różnica cen ropy Brent i rosyjskiej ropy Urals wynosiła ponad 20 dolarów za baryłkę – zauważył Lajsek.

Zdaniem analityka europejskie rafinerie próbowały także zaopatrzyć się w tanią rosyjską ropę ze względu na spodziewane przestoje w transporcie ropy przez Ukrainę. Czynnikiem nakręcającym import jest także rosnący popyt, którego zdaniem Lajska nie da się w żaden sposób zaspokoić, inaczej niż poprzez zwiększenie importu z Rosji.

Według niego jeszcze większy udział rosyjskiej ropy w zaspokojeniu popytu krajowego ma np. Słowacja, gdzie sięga on aż 70 proc. Węgry są w dużym stopniu uzależnione od rosyjskiej ropy.

Rozbudowa TAL to koniec ropy z Rosji

W przyszłości Czechy planują całkowite odcięcie się od rosyjskiej ropy. Dlatego też w lipcu br. Mero rozpoczęło prace projektowe mające na celu zwiększenie przepustowości europejskiego rurociągu TAL. Projekt za 1,6 miliarda koron ma zwiększyć przepustowość o cztery miliony ton ropy rocznie od 2025 roku, dzięki czemu rurociągiem będzie można dostarczać do kraju nawet osiem milionów ton ropy rocznie.

To powinno uniezależnić Czechy od rosyjskiej ropy. Rurociąg TAL rozpoczyna się w Trieście we Włoszech, dokąd importowana jest ropa naftowa z wielu krajów. Największą część stanowią dostawy z okolic Morza Kaspijskiego i Czarnego, USA i Afryki. Od 2012 roku Mero ma pięcioprocentowy udział w rurociągu TAL.

W przeszłości Czechy, oprócz ropy naftowej, były także uzależnione od dostaw gazu z Rosji. Jednak od ubiegłego roku w ramach antyrosyjskich sankcji, UE zaczęła ograniczać import rosyjskiego gazu, a od początku tego roku do Czech nie napłynął żaden gaz z Rosji. Zastąpił go gaz norweski i skroplony gaz ziemny (LNG) z terminali w Holandii i Belgii.

Komentarz
Stanowisko Orlenu, nadesłane na pytanie "Rzeczpospolitej", w sprawie zakupów rosyjskiej ropy do Czech

ORLEN nie zwiększa zakupów rosyjskiej ropy do Czech. Importowane ilości są zgodne z jedynym, zawartym jeszcze w 2013 roku kontraktem, a ich wahania w poszczególnych miesiącach są rzeczą naturalną i wynikają z bieżących planów produkcyjnych.
Należy wyraźnie podkreślić, że obecne ograniczenia infrastruktury przesyłowej w Czachach, za którą odpowiada czeska państwowa spółka Mero, uniemożliwiają pełne pokrycie zapotrzebowania tego kraju ropą z innych kierunków niż rosyjski. To właśnie dlatego czeski rząd wystąpił do Unii Europejskiej o niestosowanie sankcji na ropę z Rosji i możliwość kontynuacji dostaw rurociągiem „Przyjaźń”. Unia uznała argumentację czeskiego rządu i nie nałożyła embargo na dostawy ropy tą drogą. Warunkiem jest jednak, że produkty wytworzone z rosyjskiego surowca mają służyć wyłącznie potrzebom czeskiego rynku i nie mogą być sprzedawane za granicę.
W celu zwiększenia importu ropy z kierunku południowego i uniezależnienia się Czech od dostaw z Rosji, spółka Mero podpisała w tym roku porozumienie w sprawie rozbudowy Rurociągu Transalpejskiego (TAL). Inwestycja ma być zrealizowana na początku 2025 roku.
ORLEN już teraz, w miarę możliwości, sprowadza do Czech ropę z innych kierunków niż rosyjskie. Grupa posiada w Czechach dwie rafinerie. Zakład w Kralupach w ogóle nie korzysta z rosyjskiej ropy.
Jeszcze raz podkreślamy, że Grupa ORLEN w pełni podporządkowuje się międzynarodowym sankcjom nałożonym na dostawy ropy z Rosji. Koncern zaprzestał importu rosyjskiej ropy drogą morską w momencie rosyjskiej agresji na Ukrainę, a więc na długo przed europejskimi sankcjami wprowadzonymi dopiero w grudniu 2022 r. Obecnie nie są realizowane do Polski żadne dostawy rosyjskiej ropy, która jeszcze w 2014 roku stanowiła blisko 100% przerobu rafinerii w Płocku. Wyjątek stanowią Czechy, gdzie nie ma obecnie alternatywy dla rosyjskiego surowca, co potwierdziła decyzja Unii Europejskiej.

Udział importu rosyjskiej ropy ropociągiem „Przyjaźń” do Czech osiągnął swój najwyższy poziom od 2012 roku, poinformowała Barbora Putzova, rzeczniczka państwowej spółki Mero - czeskiego operatora naftociągu „Przyjaźń” i ropociągu IKL (reszta należy do Włoch), w komentarzu dla ČTK (České Noviny).

W pierwszej połowie 2023 roku wspomnianym ropociągiem kraj zaimportował 65 proc. potrzebnej ropy, podczas gdy rok wcześniej ten sam odsetek wynosił 56 proc.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paliwa
Wakacyjne promocje na Orlenie. Koncern podał o ile obniża ceny paliwa
Paliwa
Podczas wakacji na stacjach będzie drożej, ale nie drastycznie
Paliwa
Były zarząd i rada Orlenu, w tym Daniel Obajtek, nie otrzymali absolutorium
Paliwa
Kadrowa karuzela w grupie Orlen się rozkręca
Paliwa
Pekin gra rosyjskim gazem. Niezwykły warunek postawiony Gazpromowi