Udział importu rosyjskiej ropy ropociągiem „Przyjaźń” do Czech osiągnął swój najwyższy poziom od 2012 roku, poinformowała Barbora Putzova, rzeczniczka państwowej spółki Mero - czeskiego operatora naftociągu „Przyjaźń” i ropociągu IKL (reszta należy do Włoch), w komentarzu dla ČTK (České Noviny).
W pierwszej połowie 2023 roku wspomnianym ropociągiem kraj zaimportował 65 proc. potrzebnej ropy, podczas gdy rok wcześniej ten sam odsetek wynosił 56 proc.
Czytaj więcej
Ceny paliw na stacjach Orlenu są jednymi z najniższych w Europie i praktycznie nie reagują na wydarzenia na europejskim rynku energii. Jaki jest tego powód?
To nie jest import państwa
Czeskie ministerstwo przemysłu i handlu zwróciło jednak uwagę, że importerem ropy nie jest państwo czeskie, ale polska spółka Orlen, czyli macierzysta grupa lokalnych rafinerii spółki Orlen Unipetrol. Zdaniem ministerstwa zmniejszenie importu ropy z Rosji ogranicza m.in. przepustowość włoskiego rurociągu TAL, który jest zawsze pełny w okresie od maja do września, w związku z czym obecnie nie jest możliwe zwiększenie importu ropy poprzez TAL.
- Na rurociągu TAL wolne moce pojawiają się zwykle dopiero od października. Z informacji ministerstwa wynika, że operator krajowych rafinerii i wyłączny importer ropy naftowej zamierza to wykorzystać w październiku i importować większe ilości ropy dla rafinerii w Litvínie, korzystając ze zwolnionych mocy przesyłowych – powiedział Marek Vošahlík z działu prasowego ministerstwa. Według niego porównanie całego ubiegłego roku z częścią tego roku może nie być do końca miarodajne.