Wcześniej Kijów wpisał na listę sponsorów rosyjskiej agresji m.in, austriacką grupa bankowa Raiffeisen Bank International, która pomimo wezwań, tym Europejskiego Banku Centralnego, wciąż działa w Rosji umożliwiając reżimowi transakcje zagraniczne i zarabiając na tym połowę zysku całej grupy. Na liście jest też chiński gigant technologiczny Xiaomi, francuskie Yves Rocher i Auchan oraz amerykańska korporacja Procter & Gamble.
Wszystkie ona nie opuściły rosyjskiego rynku, mają tam swoje sklepy, zakłady produkcyjne, biura, dzięki czemu (brak konkurencji) zarabiają kilka razy więcej aniżeli przed 24 lutego 2022 r i płacą wyższe podatki do budżetu, z czego Kreml finansuje swoją zbrodniczą wojnę.
Obecnie 21 firm figuruje na liście międzynarodowych sponsorów rosyjskiej wojny. Wszystkie spółki giełdowe są wymienione w bazie danych World-Check, bazie danych osób i podmiotów wysokiego ryzyka, wykorzystywanej na całym świecie do identyfikowania i zarządzania ryzykiem finansowym, regulacyjnym i reputacyjnym.
Jak chiński Xiaomi zarabia na rosyjskiej wojnie
Podczas gdy Rosjanie bombardowali ukraińskie miasta, Xiaomi udało się zwiększyć dostawy do Federacji Rosyjskiej o 39 proc. w trzecim kwartale 2022 roku w porównaniu do poprzedniego. Tak więc w 2022 roku Xiaomi podwoiło swój udział w rynku rosyjskim i jest tam obecnie liderem sprzedaży smartfonów.
W lipcu 2022 roku Xiaomi i jej druga marka POCO zajmowały razem 42 proc. rosyjskiego rynku smartfonów, zajmując pierwsze miejsce pod względem sprzedaży.
Według oficjalnych danych, w 2021 roku rosyjski oddział Xiaomi uzyskał 202 mln dolarów przychodu. W 2022 r te przychody mogły się podwoić. NACP podkreśla, że jest to ogromna kwota, od której odprowadzane są nie mniej poważne kwoty podatków. A to oznacza, że armia rosyjska, która teraz zabija, gwałci, grabi i niszczy Ukraińców i Ukrainę, jest również utrzymywana z chińskich podatków.
Co więcej, Xiaomi obecnie aktywnie przywraca rekrutację do swoich rosyjskich oddziałów i ogłosiło oficjalne rozpoczęcie sprzedaży flagowych smartfonów.
„W ten sposób Xiaomi Corporation sponsoruje agresję militarną państwa terrorystycznego i musi ponieść zarówno reputacyjne, jak i prawne konsekwencje swoich działań”.