Orlen jest oskarżany o monopol. „Sztucznie utrzymywana drożyzna”

Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław, chce, aby UOKiK pilnie zbadał, czy płocki koncern stosuje praktyki monopolistyczne na polskim rynku paliw płynnych.

Publikacja: 02.01.2023 13:55

Orlen jest oskarżany o monopol. „Sztucznie utrzymywana drożyzna”

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

W tym roku ceny paliw płynnych na polskich stacjach są zbliżone do tych z końcówki ubiegłego roku, mimo mocnych zwyżek danin pobieranych przez nasze państwo. Od 1 stycznia podatek VAT na paliwa zwyżkował o 15 proc., a opłata paliwowa o 13,3 proc. Wzrosła też akcyza. Teoretycznie na stacjach powinno to oznaczać zwyżkę około 1 zł na każdym litrze diesla i benzyny. Do tego jednak nie doszło, gdyż 31 grudnia Orlen obniżył o kilkanaście procent ceny hurtowe oferowanych paliw, co niewątpliwe było i jest dobrą informacją dla kierowców.

Pojawiły się jednak oskarżenia, że wcześniej mieliśmy na rynku do czynienia ze sztucznie utrzymywaną drożyzną. „967000 złotych więcej za paliwo w samym tylko grudniu! O tyle więcej wydaliśmy na ON do tankowania naszych autobusów, pomimo niskiej ceny ropy na giełdach światowych” - napisał dziś rano na Facebooku Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław.

Czytaj więcej

Uwaga przy tankowaniu. Od dzisiaj na stacjach zamiast paliwa E5 pojawi się E10

Dodał, że to cena, jaką wszyscy płacimy za monopol Orlenu kierowanego przez Daniela Obajtka, oraz nadzorowanego przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i premiera Mateusza Morawieckiego. Jego zdaniem pieniądze te powiększą i tak rekordowe zyski płockiej grupy. „Jeszcze dziś wystąpię do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o pilne zbadanie praktyk monopolistycznych PKN Orlen” - zapowiedział Balawejder.

Po południu MPK Wrocław wysłał już do mediów oficjalny komunikat, w którym informuje, że w czerwcu 2022 r. dotychczasowy dostawca diesla, czyli firma Lotos, poinformował go o nieprzedłużaniu kończącej się 30 listopada umowy. W związku z tym przewoźnik musiał ogłosić nowy przetarg. W pierwszym nie wpłynęły jednak żadne oferty. Nie złożył jej nawet Orlen, tłumacząc to tym, że MPK Wrocław chciało kalkulować cenę paliwa na podstawie zagranicznych notowań giełdowych Platt’s. „Tymczasem Orlen Paliwa rozlicza wszystkie swoje kontrakty według notowań SPOT - hurtowej ceny PKN Orlen. W drugim przetargu MPK podjęło decyzję, że będzie rozliczać dostawy w oparciu o ceny hurtowe Orlenu, ale oczekując stałego rabatu” - napisano w komunikacie. Mimo to okazało się, że w grudniu MPK Wrocław zapłaciło prawie milion złotych więcej za olej napędowy, niż wynosiłaby ta cena na podstawie warunków umowy z poprzednim dostawcą.

Czytaj więcej

Wrócił 23-proc. VAT na paliwa, a ceny na stacjach nie drgnęły

O ocenę działań płockiego koncernu na polskim rynku paliw, w tym o prowadzone wobec niego postepowania lub zgłaszane na niego skargi zapytaliśmy UOKiK. O odniesienie się do pojawiających się oskarżeń poprosiliśmy również Orlen. Gdy tylko otrzymamy odpowiedzi, poinformujemy o ich treści.

Do sprawy już w RMF FM odniosła się za to Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska. „Najważniejsze, że te ceny nie wzrosły i taka była zapowiedź. Gdyby były jakiekolwiek nieprawidłowe zachowania na rynku, zawsze mamy UOKiK, który może interweniować” - stwierdziła. W jej ocenie, jeśli nie ma takiej kontroli, to oznacza, że sytuacja jest stabilna i prawidłowa. Dodała, że w ostatnich tygodniach Orlen szczegółowo prezentował swoje zyski operacyjne i miały być one wielokrotnie niższe niż zyski niemieckich odpowiedników.

O wysokie marże hurtowe w końcówce roku został dziś zapytany również premier Morawiecki. Najpierw tłumaczył, co ma wpływ na ceny paliw, a potem próbował wyjaśnić zaistniałą sytuację. – Prawdopodobnie zakontraktowano z odpowiednim wyprzedzeniem zakupy. Zapłata odbywa się po dzisiejszych cenach i kursach, i to jest dobra okoliczność – stwierdził.

W tym roku ceny paliw płynnych na polskich stacjach są zbliżone do tych z końcówki ubiegłego roku, mimo mocnych zwyżek danin pobieranych przez nasze państwo. Od 1 stycznia podatek VAT na paliwa zwyżkował o 15 proc., a opłata paliwowa o 13,3 proc. Wzrosła też akcyza. Teoretycznie na stacjach powinno to oznaczać zwyżkę około 1 zł na każdym litrze diesla i benzyny. Do tego jednak nie doszło, gdyż 31 grudnia Orlen obniżył o kilkanaście procent ceny hurtowe oferowanych paliw, co niewątpliwe było i jest dobrą informacją dla kierowców.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paliwa
Nieprawidłowości w Orlenie spowodowały miliardowe straty
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Paliwa
Daniel Obajtek: Dzisiejszy Orlen bardziej łupi Polaków. Paliwo powinno kosztować ok. 5,40-5,50 zł
Paliwa
Unimot liczy na poprawę w paliwach płynnych
Paliwa
Ostatni dzwonek na dywidendę od Orlenu
Paliwa
Tegoroczne wakacje dla stacji paliw okresem żniw