W pierwszym tygodniu urzędowania prezydent USA wprowadził moratorium na nowe projekty budowy elektrowni wiatrowych na morzu, zainicjował przegląd istniejących umów dzierżawy terenów pod elektrownie wiatrowe wstrzymując warte setki miliardów dolarów zachęty do rozwoju zielonej energii.
Czytaj więcej
Walka o ropę i gaz nabiera rumieńców w świetle rządów Donalda Trumpa. USA zabiegają o zwiększenie produkcji, mimo że nadmiar nowych projektów prowadzić może do obniżenia cen surowców, a w konsekwencji – również wyników firm z sektora. Kwestie klimatyczne zeszły na dalszy plan.
Problem dla sztucznej inteligencji
Według firmy konsultingowej Bain, do 2028 roku przedsiębiorstwa użyteczności publicznej będą musiały zwiększyć roczną produkcję energii nawet o 26 proc. w porównaniu z poziomami z 2023 roku. Na wzrost popytu wpływają przede wszystkim energochłonne centra danych obsługujące technologie sztucznej inteligencji. Jim Robb, dyrektor generalny North American Electric Reliability Corporation, wyraził obawy dotyczące ograniczenia rozwoju energetyki w tak krytycznym momencie, stwierdzając że będziemy potrzebować dużo więcej energii. - Nie jestem pewien, czy w tej chwili słuszne jest spowalnianie rozwoju jakiegokolwiek zasobu – mówi. Robb przestrzegł także przed zlecaniem na zewnątrz potrzeb dostaw energii i związanych ze sztuczną inteligencją. - Nie sądzę, żebyśmy chcieli, aby infrastruktura AI kraju była zależna od Bliskiego Wschodu, Chin, Indii czy jakiegokolwiek innego miejsca, które ma siłę, aby mogła się bardzo szybko rozwijać - mówi.
Czytaj więcej
W tym tygodniu Komisja Europejska oficjalnie przedstawi nowy program na kolejne pięć lat. Jak informują niemiecki "Die Welt" oraz brukselskie "Politico" ma on dotyczyć zerwania z obecną polityką. KE zamiast na klimacie, ma skupić się na odciążeniu gospodarki, co ma być efektem tzw. raportu Mario Draghiego jeszcze z września 2024 r.
Nowy doradca Trumpa ds. energii, Doug Burgum, twierdzi, że USA mogą przegrać „wyścig zbrojeń w dziedzinie sztucznej inteligencji” z Chinami, jeśli nie zwiększą produkcji paliw kopalnych. Tymczasem Biały Dom bronił polityki gospodarczej Trumpa, obejmującej cła, obniżki podatków i deregulację, stwierdzając, że środki te doprowadziły do znacznego wzrostu zatrudnienia i niezależności energetycznej w trakcie jego pierwszej kadencji.