Opóźnienia w kalendarzu legislacyjnym mogą zburzyć strategiczne plany polskiego rządu związane ze zmniejszaniem emisyjności nie tylko naszej energetyki, ale także transportu i ciepłownictwa. Bo nie można zapominać, że właśnie na zwiększeniu skali OZE – poprzez budowę morskich farm wiatrowych – opiera się planowana strategia wodorowa Polski.
Transformacja polskiej gospodarki i realizacja celów klimatycznych to tylko jeden z koronnych argumentów przemawiających za budową morskich farm wiatrowych. Równie często pojawiał się argument mówiący, że powinniśmy traktować te inwestycje jak potencjalne koło zamachowe dla utrzymania dynamiki rozwoju Polskiej gospodarki w trudnych czasach. Stąd prace nad umową sektorową dla morskiej energetyki wiatrowej zainicjowane podpisaniem w lipcu 2020 r. listu intencyjnego w tej sprawie. Jej kluczową rolę w przyszłym miksie energetycznym Polski podkreślano
w szeregu u dokumentów strategicznych, poczynając od Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, poprzez Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu na lata 2021-2030, a kończąc na Polityce Energetycznej Polski do 2040 r.
Morska farma wiatrowa Middelgrunden nieopodal Kopenhagi, należąca do spółdzielni energetycznej, fot. Michał Niewiadomski
Tymczasem kolejny miesiąc ustawa offshore spędza w legislacyjnej kolejce. Przypomnijmy, że od momentu jej opublikowania w połowie stycznia 2020 roku, dokument przechodził już konsultacje społeczne i dwukrotne uzgodnienia międzyresortowe. Dzisiaj jesteśmy w przededniu uzyskania ostatecznej akceptacji Rady Ministrów i przekazania ustawy pod obrady Sejmu.
Przypomnijmy jednak, że prace nad jej kształtem toczyły się jeszcze w Ministerstwie Energii, czyli na długo przed tym jak dokument ujrzał światło dzienne. Minęły dwa lata, a inwestorzy nadal czekają na zielone światło do rozpoczęcia najbardziej kapitałochłonnego etapu inwestycji – wyboru dostawców i zakupu turbin. Przy czym należy odnotować, że technologia w branży offshore rozwija się w błyskawicznym tempie. Inwestorzy już dziś rozważają prototypy maszyn znacznie wydajniejszych od tych, które wchodziły do powszechnego użycia jeszcze dwa lata temu.