– Plan zakłada powiększanie polskiego portfela o 100–150 MW rocznie, by mieć ok. 250 MW w 2020 r. – tłumaczy Deividas Varabauskas, dyrektor naczelny i wspólnik zarządzający Sun Investment Group.
Grupa ma już w ręku 15 proc. polskiego rynku fotowoltaiki, co ze względu na jego nierozwinięty potencjał przekłada się na 42,36 MW. Są to projekty z już wygranymi kontraktami (w aukcjach odbywających się w 2016 i 2017 r.). Ich kupno sfinansowano ze środków własnych SIG przy wsparciu inwestorów branżowych z Litwy (E energija) i Hiszpanii (I+D Energias).
Grupa nie wyklucza realizacji inwestycji od ich początkowego stadium, jeśli przejęcia zwycięskich projektów okażą się zbyt drogie.
– Obecnie w naszym portfelu znajdują się projekty z już wygranymi aukcjami, które odbywały się w minionych latach. Jesteśmy jednak otwarci na wszelkie modele współpracy i chętnie zapoznamy się z każdą ciekawą propozycją biznesową, która zostanie do nas skierowana. Przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych zawsze kierujemy się logiką biznesową, która każe się nam angażować jedynie w projekty racjonalne od strony kosztów. Jeżeli projekty z wygranymi już aukcjami okażą się zbyt drogie, będziemy analizować uczestnictwo w inwestycjach od ich początkowego stadium – mówi Varabauskas.
– Spodziewamy się kolejnych aukcji pod koniec bieżącego roku. Aktywnie przygotowujemy się do wykorzystania okazji inwestycyjnych, które związane są z najbliższą aukcją – wskazuje dyrektor naczelny Sun Investment Group.
Jak wynika z naszych informacji, pierwsze aukcje w tym roku mogą mieć miejsce w październiku i listopadzie. URE zakłada, że pierwsze aukcje odbędą się jesienią (do ogłoszenia jest 13 aukcji), choć niekoniecznie rozstrzygniecie nastąpi w tym roku. – Ze względu na zmiany w ustawie (o OZE – red.) musimy zatwierdzić nowy regulamin aukcji. Wkrótce przekażemy go do Ministerstwa Energii, tak by miało czas na zaopiniowanie i zatwierdzenie regulaminu – tłumaczy Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. ©℗