Reklama
Rozwiń

OZE: podatkowa kwadratura koła

Nowela ustawy o odnawialnych źródłach energii przywracająca z początkiem 2018 r. niższe daniny dla wiatraków cieszy inwestorów, ale przyprawia o ból głowy samorządowców.

Publikacja: 08.07.2018 21:27

OZE: podatkowa kwadratura koła

Foto: Adobe Stock

W budżetach na 2018 r., zatwierdzanych w końcówce ubiegłego roku, samorządowcy uwzględnili wyższe wpływy z tytułu podatku od farm wiatrowych. Teraz mają problem, bo muszą zwracać nienależnie pobraną daninę.

Jak wskazuje Stowarzyszenie Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej (SGPEO) – powołując się na dane prezentowane w uzasadnieniu do nowelizacji przez Ministerstwo Energii – różnica dla działających w naszym kraju 5,8 GW mocy wiatrowych wynosi ok. 466 mln zł. Szacowany wymiar podatku w skali kraju przed wejściem w życie ustawy wiatrakowej od części budowlanej wynosił 247,5 mln zł, a po jej wejściu należność od części budowlanej i technicznej sięgała 713,5 mln zł.

– Władze centralne nie słuchały, gdy ostrzegaliśmy, że będziemy mieli problem. Jednocześnie dyscyplina finansów publicznych zobowiązuje samorządy do uwzględniania w budżecie dochodów deklarowanych przez inwestorów, a orzecznictwo sądów administracyjnych jednoznacznie mówiło o konieczności uiszczania wyższych podatków (teraz sprawa jest w NSA – red.) – tłumaczy Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica i przewodniczący SGPEO.

Jak szacuje, około 25 proc. gmin porozumiało się z inwestorami i rozliczało podatki na starych zasadach. Oni są dziś w najlepszej sytuacji. Inni pobrali większy podatek, ale część zabezpieczyła się, odkładając nadwyżkę na osobne konto. Są jednak i tacy, którzy zaplanowali wieloletnie inwestycje, licząc na wyższe dochody z tego tytułu.

– Spotykamy się w najbliższych dniach w gronie gmin posiadających wiatraki na swoim terenie. Będziemy uzgadniać wspólne stanowisko. Nie wykluczamy wszczęcia postępowań odszkodowawczych wobec Skarbu Państwa czy skierowania wniosku do Trybunału Konstytucyjnego – mówi „Rzeczpospolitej” Kuliński. Gminy obawiają się też niekorzystnego rozstrzygnięcia przed NSA za 2017 r., kiedy podatek farm sięgnął w całym kraju 640-–670 mln zł.

– Wadliwe regulacje doprowadziły na skraj bankructwa wiele farm wiatrowych, a teraz stawiają w niekorzystnym położeniu gminy. Konsekwencje ponoszą zarówno samorządy, jak i inwestorzy, choć obie strony ostrzegały przed takim scenariuszem, kiedy te przepisy wchodziły w życie – zauważa Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. PSEW chce wyjść naprzeciw gminom, które w 2018 r. nienależnie pobrały wyższy podatek od takich elektrowni. Inwestorzy wyrazili zgodę, by pieniądze były zadatkiem na poczet ich przyszłych zobowiązań. To kompromis proponowany tym, którzy już wydali pieniądze z podwyższonego budżetu.

W gorszej sytuacji są ci, którzy poczynili wieloletnie zobowiązania inwestycyjne, licząc na poprawę dochodów z tytułu podatku od nieruchomości. – Już od wielu miesięcy było wiadomo, że projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii będzie zawierał przepisy zmieniające podstawę opodatkowania dla wiatraków. Gminy wiedziały, że danina będzie niższa. Dlatego duża część samorządów nie zakładała wyższych podatków od farm, a jeśli już, to pieniądze pobrane trzymała na osobnych kontach, nie wydając ich – twierdzi Gajowiecki.

Samorządy zatwierdzają budżet na kolejny rok do połowy listopada. W tym czasie w 2017 r. nadal nieznany był ostateczny kształt zmienianych regulacji, a uwagi poszczególnych resortów zgłoszone w konsultacjach nie były ujawniane przez wiele miesięcy.

W budżetach na 2018 r., zatwierdzanych w końcówce ubiegłego roku, samorządowcy uwzględnili wyższe wpływy z tytułu podatku od farm wiatrowych. Teraz mają problem, bo muszą zwracać nienależnie pobraną daninę.

Jak wskazuje Stowarzyszenie Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej (SGPEO) – powołując się na dane prezentowane w uzasadnieniu do nowelizacji przez Ministerstwo Energii – różnica dla działających w naszym kraju 5,8 GW mocy wiatrowych wynosi ok. 466 mln zł. Szacowany wymiar podatku w skali kraju przed wejściem w życie ustawy wiatrakowej od części budowlanej wynosił 247,5 mln zł, a po jej wejściu należność od części budowlanej i technicznej sięgała 713,5 mln zł.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
OZE
Polenergia rozpoczyna budowę infrastruktury dla wiatraków na morzu
OZE
Sejm przyjął ułatwienia dla lądowych wiatraków z poprawką o mrożeniu cen prądu
OZE
Rozwój morskich farm wiatrowych zależy od tegorocznych aukcji
OZE
Rosną szanse na tegoroczną aukcję dla morskich farm wiatrowych
OZE
Miliardy wsparcia dla zielonej energii. Kolejne aukcje OZE w tym roku