Zarówno zmiana klimatu jak i smog są w lwiej części powodowane przez spalanie paliw kopalnych. Gdybyśmy zaprzestali ich spalania, za jednym zamachem rozwiązalibyśmy zdecydowaną większość problemów zarówno zmiany klimatu, jak i smogu – pisze Anna Pawłowska z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
Dla człowieka temperaturą na granicy bezpieczeństwa jest 30°C i chociaż my, mieszkańcy Europy Środkowej, doznajemy jej przekroczenia tylko podczas upalnych lat, sytuacja zaczyna się dynamicznie zmieniać. Jednym z najpoważniejszych następstw globalnego ocieplenia jest stopniowa zmiana rozmieszczenia stref klimatycznych. Oznacza to, że tereny do tej pory umiarkowane zaczynają być coraz gorętsze, a okolice podbiegunowe z czasem zaczynają zanikać. Prosto myślący człowiek stwierdziłby, że ogólnie rzecz biorąc, ma to swoje zalety. Nie musielibyśmy np. wyjeżdżać na wakacje do ciepłych krajów, bo już u siebie, mielibyśmy fantastyczną pogodę. Niestety sprawa nie maluje się tak kolorowo…
Pustynia w stanie Teksas w USA/Bloomberg
energia.rp.pl
Odpoczywający człowiek wydziela ciepło na poziomie ok. 100 W – to tyle, co mocna żarówka żarowa. Gdyby nie odprowadzał tego ciepła do otoczenia, po kilku godzinach dostałby udaru termicznego, stracił przytomność i zmarł. Na całe szczęście nie mamy z tym problemu – otoczenie jest znacznie chłodniejsze od temperatury powierzchni naszej skóry, wynoszącej ok. 35°C. Nawet, jeśli jest cieplej, możemy pozbyć się nadmiaru ciepła za pomocą pocenia się – parująca woda odbiera ciepło z naszej skóry, chłodząc nas. Jeśli jednak wilgotność powietrza jest wysoka, pot nie wyparuje. Możliwość chłodzenia się naszych organizmów zależy więc zarówno od temperatury otoczenia, jak i jego wilgotności – przelicza się to w oparciu o tzw. temperaturę mokrego termometru (pokazuje ją owinięty wilgotną gazą termometr). Gdy temperatura mokrego termometru przekracza 35°C, nie jesteśmy w stanie pozbyć się generowanego przez nasz organizm ciepła: już po kilku godzinach zdrowy, siedzący w bezruchu w cieniu w slipkach i wachlowany człowiek straci przytomność i zejdzie na udar termiczny. Już temperatura mokrego termometru na poziomie 30°C jest uznawana za ekstremalnie niebezpieczną.
CZYTAJ TAKŻE: Polityka energetyczna pod ostrym ostrzałem krytyki
W miarę postępowania zmiany klimatu będą przesuwać się strefy klimatyczne – jeśli ludzkość spali większość zasobów paliw kopalnych, zrobi się u nas jak w tropikach. Jeśli ktoś z czytelników już się cieszy na myśl o rosnących w Polsce palmach, to niech pomyśli: a jak wtedy będzie w tropikach, na przykład w Afryce i na Bliskim Wschodzie? Otóż będzie tam tak, że fale upałów będą fizycznie zabójcze dla ludzi, a także całej reszty zwierząt stałocieplnych, od bydła na polach, po dziko żyjące ptaki i ssaki. Załamie się rolnictwo. Przyjdzie głód. Rozsypie się gospodarka i porządek społeczny.