Wkrótce powinny rozpocząć się mocno opóźnione konsultacje jednego z najważniejszych i największych funduszy UE dla Polski na najbliższe lata: Krajowego Planu Odbudowy (KPO – formalnie Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności). Dlaczego jest ważny? Nie tylko ze względu na skalę dostępnego finansowania, choć mówimy tu o ogromnych środkach w skali całej gospodarki. Nasz kraj dostanie nawet 57 mld euro, z czego 34 mld euro pożyczek i 23 mld euro grantów. Oznacza to, że będziemy mieli do wydania 50 mld złotych rocznie! To dwa razy więcej niż dotychczasowe średnioroczne środki z funduszy strukturalnych…
Bezprecedensowy jest fakt, że Unia Europejska przygotowała największy globalnie i potencjalnie najbardziej zielony fundusz na podniesienie się gospodarek po kryzysie wywołanym pandemią. Już w zeszłym roku duże kraje jak Niemcy czy Francja dopinały kolaż finansowy na ratowanie swoich gospodarek, ale także ucieczkę naprzód. Kto pierwszy, ten lepszy. Walka ze zmianami klimatu i konieczność redukcji emisji do zera to nie tylko wymóg egzystencjalny. To też budowanie nowej gospodarczej konkurencyjności. Gdzie w tym procesie jest Polska, która może być czwartym największym beneficjentem Funduszu Odbudowy? Opierając się na faktach – dosłownie nigdzie. Planu nie ma, zapowiadanych kilkukrotnie konsultacji także.
Pamiętajmy, że KPO to nie fundusze strukturalne zgromadzone przez Komisję ze składek i redystrybuowane według alokacji politycznej. To środki na reformy, które kraje członkowskie mają przedstawić Komisji, aby je obroniła przed Radą Europejską. Projekty niezmieniające naszych gospodarek i nierokujące poprawy efektywności po prostu nie zostaną zatwierdzone. Mówimy tu o przewadze konkurencyjnej polskich firm na kolejne stulecie, a nie o jednorocznych zyskach z budowy mostu czy drogi. Przed nami szansa na drugi „plan Marshalla”, szansa na skok cywilizacyjny i poważną debatę o strategii dla Polski. Dlatego właśnie WWF Polska wspólnie z blisko 20 organizacjami społecznymi i biznesowymi zaapelowały w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego o pilne rozpoczęcie konsultacji planu i możliwość współkształtowania go przede wszystkim jako systemu reform wskazujących kierunki, które realnie zmienią Polskę w ciągu następnych dekad.
Wnioskując na podstawie wstępnej listy projektów, która była przez pewien czas dostępna publicznie, obawiamy się wykorzystania funduszy do wsparcia niskiej jakości projektów, które powstaną ponad głowami społeczeństwa i przedsiębiorców. Tymczasem z samych rekomendacji zebranych wśród sygnatariuszy listu wynika obraz Polski, w której dekarbonizacja i cyfryzacja to kluczowe wyzwania wymagające natychmiastowego wsparcia. Wśród kamieni milowych programu powinny znaleźć się między innymi czyste powietrze i nowoczesna energia, mobilność i walka z wykluczeniem transportowym, szerokopasmowy internet, sposoby na suszę i zanieczyszczenie wód oraz zdrowa i bezpieczna żywność.
Jednak brak Krajowego Planu Odbudowy, ale też kompletny brak przejrzystości w jego przygotowaniu – to niejedyne problemy. Nie znam powodów, którymi rząd mógłby uzasadnić tak długie opóźnienia w przygotowaniu swoich propozycji i ram tego procesu.