Potrzebny wspólny „plan Marshalla”, nie jednostronny dekret

Krajowy Plan Odbudowy to teraz numer jeden, jeśli chodzi o decyzje, jak wydać unijne pieniądze. To, jak teraz rozstawimy drogowskazy, przesądzi, dokąd dotrzemy przez kolejne dekady – pisze szef WWF Polska.

Publikacja: 18.02.2021 10:25

Potrzebny wspólny „plan Marshalla”, nie jednostronny dekret

Foto: Adobe Stock

Wkrótce powinny rozpocząć się mocno opóźnione konsultacje jednego z najważniejszych i największych funduszy UE dla Polski na najbliższe lata: Krajowego Planu Odbudowy (KPO – formalnie Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności). Dlaczego jest ważny? Nie tylko ze względu na skalę dostępnego finansowania, choć mówimy tu o ogromnych środkach w skali całej gospodarki. Nasz kraj dostanie nawet 57 mld euro, z czego 34 mld euro pożyczek i 23 mld euro grantów. Oznacza to, że będziemy mieli do wydania 50 mld złotych rocznie! To dwa razy więcej niż dotychczasowe średnioroczne środki z funduszy strukturalnych…

Bezprecedensowy jest fakt, że Unia Europejska przygotowała największy globalnie i potencjalnie najbardziej zielony fundusz na podniesienie się gospodarek po kryzysie wywołanym pandemią. Już w zeszłym roku duże kraje jak Niemcy czy Francja dopinały kolaż finansowy na ratowanie swoich gospodarek, ale także ucieczkę naprzód. Kto pierwszy, ten lepszy. Walka ze zmianami klimatu i konieczność redukcji emisji do zera to nie tylko wymóg egzystencjalny. To też budowanie nowej gospodarczej konkurencyjności. Gdzie w tym procesie jest Polska, która może być czwartym największym beneficjentem Funduszu Odbudowy? Opierając się na faktach – dosłownie nigdzie. Planu nie ma, zapowiadanych kilkukrotnie konsultacji także.

Pamiętajmy, że KPO to nie fundusze strukturalne zgromadzone przez Komisję ze składek i redystrybuowane według alokacji politycznej. To środki na reformy, które kraje członkowskie mają przedstawić Komisji, aby je obroniła przed Radą Europejską. Projekty niezmieniające naszych gospodarek i nierokujące poprawy efektywności po prostu nie zostaną zatwierdzone. Mówimy tu o przewadze konkurencyjnej polskich firm na kolejne stulecie, a nie o jednorocznych zyskach z budowy mostu czy drogi. Przed nami szansa na drugi „plan Marshalla”, szansa na skok cywilizacyjny i poważną debatę o strategii dla Polski. Dlatego właśnie WWF Polska wspólnie z blisko 20 organizacjami społecznymi i biznesowymi zaapelowały w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego o pilne rozpoczęcie konsultacji planu i możliwość współkształtowania go przede wszystkim jako systemu reform wskazujących kierunki, które realnie zmienią Polskę w ciągu następnych dekad.

Wnioskując na podstawie wstępnej listy projektów, która była przez pewien czas dostępna publicznie, obawiamy się wykorzystania funduszy do wsparcia niskiej jakości projektów, które powstaną ponad głowami społeczeństwa i przedsiębiorców. Tymczasem z samych rekomendacji zebranych wśród sygnatariuszy listu wynika obraz Polski, w której dekarbonizacja i cyfryzacja to kluczowe wyzwania wymagające natychmiastowego wsparcia. Wśród kamieni milowych programu powinny znaleźć się między innymi czyste powietrze i nowoczesna energia, mobilność i walka z wykluczeniem transportowym, szerokopasmowy internet, sposoby na suszę i zanieczyszczenie wód oraz zdrowa i bezpieczna żywność.

Jednak brak Krajowego Planu Odbudowy, ale też kompletny brak przejrzystości w jego przygotowaniu – to niejedyne problemy. Nie znam powodów, którymi rząd mógłby uzasadnić tak długie opóźnienia w przygotowaniu swoich propozycji i ram tego procesu.

Zarówno przepisy polskie, jak i unijne jasno mówią o partycypacyjnym przygotowywaniu dokumentów strategicznych. Szczególnie tak trudny dokument określający nową przewagę konkurencyjną w oparciu o zielony ład i cyfryzację wymaga ścisłej współpracy przedsiębiorców, organizacji pozarządowych i pracodawców z rządem. Wzorowym przykładem może być Finlandia, która już w czerwcu 2020 roku opublikowała kryteria, które muszą być spełnione, aby reforma czy wprowadzający ją projekt zostały włączone do fińskiego KPO. Zauważmy, że tak powstający dokument, poprzez otwarte dyskutowanie różnych interesów i wyszukiwanie wspólnych rozwiązań, będzie znacznie łatwiej obronić przez Komisją, a potem Radą – bo płynie za nim jeden głos poparcia z kraju. Wspólny głos dla Krajowego Planu Odbudowy – a nie pojedynczy dla wyłącznie rządowego, biznesowego czy społecznego.

KPO ma należeć do ludzi i być przez nich współtworzony. To zawsze trudne ćwiczenie, dotyczące przede wszystkim ludzkich emocji i ambitnego, kreatywnego myślenia. Mamy już przetarte ścieżki – zaangażowanie samorządu, lokalnej społeczności i prywatnych przedsiębiorców we wschodniej Wielkopolsce pozwoliło na wypracowanie dobrego planu dekarbonizacji tego regionu. Podobnie z inicjatywy samorządowców, lokalni przedsiębiorcy i organizacje społeczne przygotowały plan dekarbonizacji subregionu Wałbrzyskiego. Teraz tylko potrzebne jest współdziałanie z rządem – przyjęcie deklaracji neutralności do 2050 roku, aby uzyskać dostęp do 100 proc., a nie 50 proc. środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. No i uczciwa rozmowa z samorządami i głównymi przedsiębiorstwami regionów bełchatowskiego i lubelskiego. Dziś Ministerstwo Funduszy obiecuje włączenie tych dwóch regionów, nie pokazując koniecznych działań – deklaracji samorządów i głównych przedsiębiorstw regionu odejścia od węglowego biznesu. Nie na tym polega współpraca, którą postulujemy.

Jest późno. Część krajów złożyła już swoje KPO do Komisji, ale możemy jeszcze naprawić sytuację. Otwarta rozmowa o sposobie przygotowania i meritum polskiego KPO jest możliwa. Nie ma sensu strategia polegająca na przedstawieniu planu rządowego i bronieniu go przeciwko wszystkim interesariuszom. Lepiej – jak Finowie – wspólnie opracować plan i wspólnie go przedstawić. Wspólnie to znaczy tak, by przedsiębiorcy zbudowali swoją konkurencyjność, społeczeństwo mogło cieszyć się zdrowym środowiskiem chroniącym przed skutkami zmiany klimatu, a politycy, by mieli swoje sukcesy i wstęgi do przecięcia przed kolejnymi kampaniami wyborczymi.

""

Mirosław Proppe, szef WWF Polska

Foto: energia.rp.pl

Wkrótce powinny rozpocząć się mocno opóźnione konsultacje jednego z najważniejszych i największych funduszy UE dla Polski na najbliższe lata: Krajowego Planu Odbudowy (KPO – formalnie Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności). Dlaczego jest ważny? Nie tylko ze względu na skalę dostępnego finansowania, choć mówimy tu o ogromnych środkach w skali całej gospodarki. Nasz kraj dostanie nawet 57 mld euro, z czego 34 mld euro pożyczek i 23 mld euro grantów. Oznacza to, że będziemy mieli do wydania 50 mld złotych rocznie! To dwa razy więcej niż dotychczasowe średnioroczne środki z funduszy strukturalnych…

Pozostało 89% artykułu
Komentarze i opinie
Krzysztof Adam Kowalczyk: Transformacji energetycznej brakuje stabilności
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze i opinie
Sposób na transformację? Budowanie miejscowego dobrobytu
Komentarze i opinie
Szef PIE: W 2040 r. energetyka oparta na węglu będzie 40 proc. droższa niż OZE
Komentarze i opinie
Mariusz Janik: Tylko świnie tankują na zapas
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Komentarze i opinie
Bartłomiej Sawicki: Donald Tusk ojcem Baltic Pipe? Krok po kroku, jak było naprawdę