Smog znów krąży nad Polską

40 tys. przedwczesnych zgonów rocznie nie robi na władzy żadnego wrażenia, a właśnie tyle osób umiera co roku przez zanieczyszczone powietrze.

Publikacja: 26.09.2019 18:38

Smog znów krąży nad Polską

Foto: energia.rp.pl

Kolejne lato dobiegło końca, w pierwsze chłodne noce września odpalono już piece, powietrze jest więc znowu ciężkie od smrodu palonych śmieci i fatalnej jakości węgla. Z przykrością trzeba przyznać, że niestety nic się nie zmieniło.

Z przykrością, bo można było mieć nadzieję, że zastępujący Beatę Szydło Mateusz Morawiecki naprawdę wziął sobie do serca kwestię poprawy jakości powietrza w naszym kraju. W exposé wygłoszonym blisko dwa lata temu padły znamienne słowa o „cywilizacyjnym wyzwaniu”, jakim jest walka ze smogiem. Rok temu na szczycie klimatycznym w Katowicach rząd chwalił się, że na program „Czyste powietrze”, z którego ma być finansowana termomodernizacja budynków i wymiana kopciuchów na nowe kotły, przeznaczono ponad 100 mld zł. I… niestety na tym się skończyło.

Stworzono oczywiście program, z którego rocznie na walkę ze smogiem miało iść 10 mld zł, tylko – jak mówią „Rzeczpospolitej” samorządowcy i właściciele domów – procedury są tak skomplikowane, że zamiast zachęcać, by ocieplać dom czy wymienić piec, przeciwnie: zniechęcają. Gdy burmistrz Grodziska Mazowieckiego dowiedział się, jakie problemy napotykają mieszkańcy zainteresowani inwestycjami finansowanymi z „Czystego powietrza”, sam zaoferował wymianę kopciuchów na nowe piece, finansując to z gminnej kasy. O ile zamożna gmina może sobie na taki ruch pozwolić, o tyle mieszkańcy innych muszą wdychać zanieczyszczenia, chorować i, niestety, umierać.
Niska emisja – powstająca ze spalania niskiej jakości paliwa w domowych piecach, to główne źródło smogu. Fot. Adobe Stock

Efekty programu pozostawiają wiele do życzenia. Od września zeszłego roku, kiedy „Czyste powietrze” wystartowało, pozytywnych decyzji doczekało się niecałe 50 tys. wniosków, a wartość inwestycji nie przekracza nawet 1 mld zł. Gdy dodamy do tego niechęć Ministerstwa Energii do wprowadzenia przepisów o normach jakości węgla – które po wielu bataliach wreszcie ustanowiono, ale od razu odroczono, i kopalnie do połowy 2020 roku mogą swobodnie sprzedawać wszelkiego rodzaju odpady węglowe – to wszystko pokazuje, jak rząd traktuje dbanie o czyste powietrze. I nic tu nie da walka szefowej resortu przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz, która mimo dobrych chęci nie jest w stanie sama wiele wywalczyć w Radzie Ministrów.

Tak też na razie głównie czytamy, jak to Kancelaria Premiera walczy ze zmianami klimatu, ograniczając korzystanie z plastikowych kubeczków… Najwyższy czas, by rząd faktycznie zabrał się do walki o czyste powietrze. Ubóstwo energetyczne można sprawnie zwalczyć, dysponując budżetem i aparatem władzy. Trzeba tylko chcieć.

Kolejne lato dobiegło końca, w pierwsze chłodne noce września odpalono już piece, powietrze jest więc znowu ciężkie od smrodu palonych śmieci i fatalnej jakości węgla. Z przykrością trzeba przyznać, że niestety nic się nie zmieniło.

Z przykrością, bo można było mieć nadzieję, że zastępujący Beatę Szydło Mateusz Morawiecki naprawdę wziął sobie do serca kwestię poprawy jakości powietrza w naszym kraju. W exposé wygłoszonym blisko dwa lata temu padły znamienne słowa o „cywilizacyjnym wyzwaniu”, jakim jest walka ze smogiem. Rok temu na szczycie klimatycznym w Katowicach rząd chwalił się, że na program „Czyste powietrze”, z którego ma być finansowana termomodernizacja budynków i wymiana kopciuchów na nowe kotły, przeznaczono ponad 100 mld zł. I… niestety na tym się skończyło.

Komentarze i opinie
Krzysztof Adam Kowalczyk: Transformacji energetycznej brakuje stabilności
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Komentarze i opinie
Sposób na transformację? Budowanie miejscowego dobrobytu
Komentarze i opinie
Szef PIE: W 2040 r. energetyka oparta na węglu będzie 40 proc. droższa niż OZE
Komentarze i opinie
Mariusz Janik: Tylko świnie tankują na zapas
Komentarze i opinie
Bartłomiej Sawicki: Donald Tusk ojcem Baltic Pipe? Krok po kroku, jak było naprawdę