Tydzień przed głosowaniem w sprawie przedłużenia sankcji wobec Rosji premier Węgier Viktor Orbán zaczął stawiać warunki innych członkom Wspólnoty. Nalega na przywrócenie tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę i zamierza przeprowadzić konsultacje z administracją prezydenta Donalda Trumpa w sprawie systemu sankcji.
Czego chcą Węgry? Viktor Orbán znów szantażuje UE w sprawie sankcji wobec Rosji
Unia odnawia sankcje wobec Rosji co sześć miesięcy; następne głosowanie, które aby było skuteczne, musi być jednomyślne, odbędzie się 31 stycznia. Orbán, który wielokrotnie wtrącał się w kwestie pomocy dla Ukrainy i dążył do niekarania Rosji za rozpętaną przez nią wojnę, tym razem wezwał kraje Unii do wywarcia presji na Kijów w celu przywrócenia tranzytu gazu. Powiązał to ze zgodą na przedłużenie sankcji wobec Moskwy.
Czytaj więcej
Jest reakcja Ukrainy na czwartkowe wystąpienie Donalda Trumpa w Davos. Amerykański prezydent chce tak obniżyć cenę ropy, by zmusić Putina do szybkiego zakończenia agresji na Ukrainę. Trump rozmawiał już o tym z Arabią Saudyjską.
Według Orbana, Bruksela rozważa jego prośbę i „wcisnęła hamulec awaryjny” w rozszerzaniu sankcji.
„Jeśli Ukraina chce naszej pomocy, na przykład sankcji wobec Rosji, to proszę o ponowne otwarcie szlaku gazowego” – powiedział Orban, dodając, że „jeden telefon z Brukseli” wystarczyłby w tej sprawie, pisze agencja Bloomberg.