Francja – do tej pory największy importer rosyjskiego LNG – wraz z dziewięcioma innymi krajami, w tym Austrią i Czechami, rozesłała dokument, którego sygnatariusze wzywają Komisję Europejską do nałożenia na dostawców rosyjskiego gazu skroplonego obowiązku wyraźnej identyfikacji podczas rozładunku w portach Unii – dowiedział się „Financial Times”.
Kto importuje rosyjskie LNG do Unii?
Francuska ministra energetyki Agnes Pannier-Runacher stwierdziła, że aby „wyeliminować tę zależność”, niezbędny jest „najwyższy poziom przejrzystości przepływów LNG na terenie Wspólnoty”. Tymczasem wciąż nie zidentyfikowano w sposób właściwy części dostawców gazu, którzy zarezerwowali moce unijnych terminali LNG dla importowanego z Rosji gazu.
Zgodnie z ostatnim pakietem sankcji gazowce z rosyjskim surowcem nie będą mogły wpływać i korzystać w infrastruktury portów na terenie Wspólnoty. Mogą to robić wszyscy inni, oficjalnie nie powiązani z Rosją. Zakaz wchodzi w życie jednak dopiero w marcu 2025 r., co powoduje, że unijni klienci mogą robić zapasy tańszego rosyjskiego paliwa.
Media przypominają, że wysiłki mające na celu ograniczenie dostaw rosyjskiego gazu skroplonego do UE utrudniały Węgry, które nieustannie opierały się sankcjom i próbowały przedłużyć dotychczasowe umowy z Gazpromem. Gaz z Rosji do UE płynie także przez Ukrainę. Ta umowa wygasa z końcem roku i, jak wiele razy ogłaszał Kijów, „nie zostanie przedłużona”.
Czytaj więcej
Ze względu na niską cenę rosyjskie paliwo cieszy się w Polsce ogromnym zainteresowaniem. Od 20 grudnia wejdzie jednak unijny zakaz jego sprowadzania i importerzy już zapowiadają zwiększenie zakupów z innych kierunków. W efekcie wzrosną też ceny LPG.