„Umowa jest zgodna ze wszystkimi obecnymi sankcjami gospodarczymi, w szczególności tymi ze Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Argentyna nie nałożyła żadnych sankcji na Rosję” – głosi komunikat Gunvor.
Madrycki bank odmawia obsługi
25 czerwca gazowiec Flex Artemis został załadowany we francuskim terminalu Montoir-de-Bretagne skroplonym gazem otrzymanym z Jamał LNG (to zakłady skraplania gazu Novateku na Półwyspie Jamalskim - red.), wynika z danych śledzenia statków Bloomberga. Następnie udał się do argentyńskiego terminalu LNG w Bahia Blanca, zbliżył się do niego 14 lipca i zawrócił 18 lipca bez dostarczenia ładunku.
Według Agustína Geresa, prezesa Enarsa, Banco de la Nacion Argentina nie przyjął zapłaty za paliwo ze względu na sankcje związane z wojną Rosji z Ukrainą. - Madrycki oddział banku, który podlega unijnym przepisom, a obsługiwał transakcję, nie realizuje transakcji z rosyjskimi pośrednikami – powiedział Geres.
Enarsa kupiła LNG o wartości 38,55 mln dol. od Gunvor Group. Agustin Geres podkreśla, że Gunvor nie poinformował, że gaz został wysłany z Rosji. Sama firma handlowa temu zaprzecza: „Udokumentowano, że kontrahent został poinformowany i wiedział o pochodzeniu towarów zgodnie z ustaleniami umownymi. Oczywiste jest, że doszło do nieporozumienia i współpracujemy z kontrahentem, aby znaleźć rozwiązanie tego problemu”.
Trader dodał, że decyzja madryckiego oddziału Banco de la Nacion Argentina o zablokowaniu płatności „nie ma nic wspólnego z legalnością transakcji ani polityką prawną Argentyny wobec Rosji”. Gunvor dodał również, że podjęli decyzję o powrocie tankowca na morze w celu zmniejszenia strat.
Gaz się ulotni na morzu
Jednak im dłużej ładunek znajduje się na wodzie, tym większe jest ryzyko, że jego część zostanie utracona w wyniku naturalnego wyparowania paliwa. Ponadto ceny spot LNG spadły od czasu zakupu, co może stanowić dodatkowe ryzyko dla Gunvoru.