Trybunał Arbitrażowy Trybunału w Hadze nakazał Rosji wypłacenie Naftohazowi 5 mld dolarów odszkodowania za straty spowodowane przejęciem aktywów koncernu w 2014 roku po rosyjskiej aneksji ukraińskiego Krymu – poinformowało biuro prasowe Naftohazu Ukrainy.
Czytaj więcej
Rosyjski państwowy koncern Gazprom zapowiedział, że może odciąć dostawy gazu do Mołdawii, jeśli kraj ten nie wywiąże się ze swoich zobowiązań płatniczych do 20 października – pisze Business Insider Polska.
"Drużyna Naftohazu wygrała na froncie energetycznym. Pomimo prób utrudniania przez Rosję pracy wymiaru sprawiedliwości, Trybunał Arbitrażowy nakazał Federacji Rosyjskiej zrekompensować Naftohazowi 5 miliardów dolarów strat. Mówimy o konsekwencjach zajęcia przez Rosję naszych aktywów na Krymie w 2014 roku. Teraz Rosja musi zastosować się do tej decyzji. Jest to zgodne z jej zobowiązaniami wynikającymi z prawa międzynarodowego” – skomentował decyzję Ołeksy Czernyszow, szef Naftohazu Ukrainy.
Należy zauważyć, że orzeczenia arbitrażowe mogą być wykonywane za pomocą mechanizmu egzekucyjnego. W związku z tym, w przypadku odmowy przez Rosję dobrowolnego wykonania orzeczenia sądu, Naftohaz ma prawo rozpocząć proces egzekucji komorniczej wykonania orzeczenia na terytorium tych państw, w których znajduje się majątek Rosji.
Sąd uznał, że wysokość takiego odszkodowania powinna być równa wartości rynkowej majątku Naftogazu do czasu jego wywłaszczenia. Mimo stanowiska Rosji, że ukraińskiemu koncernowi nie przysługuje „żadne odszkodowanie za wywłaszczenie jego majątku”, Trybunał Arbitrażowy nie zgodził się z takim twierdzeniem.