Według pięciu źródeł agencji Reuters niemieckie firmy reasekuracyjne Allianz i Munich Re odnowiły kontrakty na ubezpieczenie uszkodzonego gazociągu Nord Stream (przesyłał gaz z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku od 2011 r. do połowy 2022, kiedy Gazprom jednostronnie wstrzymał dostawy). Rozmówcy agencji uważają, że dostawy gazu tym rurociągiem mogą zostać wznowione po usunięciu skutków wybuchu.
Reuters zauważa, że wznowienie kontraktów byłoby sprzeczne z oficjalnym stanowiskiem Niemiec, które po napaści Rosji na Ukrainę ogłosiły zamiar całkowitej rezygnacji z dostaw rosyjskiej energii. Według agencji, władze niemieckie nie sprzeciwiły się jednak przedłużeniu ochrony ubezpieczeniowej gazociągu. Nie wiadomo, czy w ogóle wiedziały o działaniach Allianza i Munich Re.
Czytaj więcej
Rosyjska ambasada w USA oskarżyła Waszyngton o to, że chce on zbagatelizować informacje na temat...
Zaskakujące są zapisy w polisie, której zawarcie ani cena nie zostało upublicznione. Według jednego ze źródeł agencji, polisa obejmuje nie tylko szkody spowodowane wybuchem, ale także koszty związane z przerwą w dostawach. A ta, wobec postawy krajów Unii, może się nigdy nie skończyć, bo gazociągi zardzewieją na dnie Bałtyku.
Jak to się ma do biznesu ubezpieczycieli? Na czym tak naprawdę chcą zarobić, wchodząc w niezrozumiałe układy z Rosjanami? Rozmówcy agencji uważają, że „niektórzy niemieccy inwestorzy gazociągu” zamierzają utrzymać go w stanie sprawności na wypadek poprawy stosunków z Rosją.