W zakładach LNG Baltic w Ust-Łudze, które powstają pod zamówienie Gazpromu, mogą zostać zainstalowane rosyjskie turbiny GTD-110M – dowiedziała się gazeta Kommersant. Maszyny te mają zastąpić japońskie turbiny gazowe H100, których producent – Mitsubishi Heavy Industries – odmówił wykonania kontraktu. Na tym nie koniec, bo także sprężarki do projektu, które również mieli dostarczyć Japończycy, trzeba zamówić w rosyjskiej firmie.
Zdaniem ekspertów wymiana kluczowego dla inwestycji wyposażenia na rosyjskie opóźni rozpoczęcie projektu o 12-15 miesięcy, a gorsze parametry rosyjskich turbin mogą negatywnie wpłynąć na całą produkcję LNG.
Do tego turbiny produkują zakłady korporacji zbrojeniowej Rostech, która podczas rosyjskiej agresji na Ukrainę skupia się na produkcji wojskowej. Ostateczna decyzja nie zapadła, negocjacje wciąż trwają - wyjaśnił jeden z rozmówców Kommiersanta.
Czytaj więcej
W czasie kryzysu energetycznego wiele gmin zdecydowało się na obniżenie o kilka stopni wody w publicznych, krytych basenach. Jednak okazuje się, że Niemcy oszczędzili tak dużo gazu, że poszczególne gminy powoli zaczynają podnosić temperatury wody, do tych sprzed kryzysowych.
Źródłem surowców dla projektu LNG Baltic miały być stare złoża zachodniej Syberii, gdzie wydobywa się tzw. tłusty gaz, czyli o wysokiej zawartości etanu. W wyniku jego przerobu planowana jest produkcja do 4 mln ton etanu i 2,2 mln ton skroplonych gazów węglowodorowych rocznie.