Gazprom, którego właścicielem w 49,3 procenta jest rosyjski rząd, odnotował w pierwszym półroczu 2022 roku rekordowy zysk netto. Koncern zarobił 2,5 biliona rubli netto, czyli ponad 195 mld złotych. Dla porównania – wpływy do budżetu Polski po 7 miesiącach tego roku wyniosły 313 mld złotych.
Dla rządu Federacji Rosyjskiej zysk Gazpromu to znakomita wiadomość, którą poprawia również wysokość proponowanej przez zarząd spółki dywidendy. Ma ona wynieść 51,03 rubla za akcję zwykłą i da Rosji wpływ rzędu 1,21 bln rubli, czyli równowartość blisko 47 miliardów złotych. Równocześnie jest to zła wiadomość dla zachodnich państw, które po agresji Rosji na Ukrainę nałożyły sankcje na Federację Rosyjską próbując odciąć ją zarówno od finansowania, jak i zaopatrzenia w nowoczesne technologie. O ile to drugie częściowo się udało (rosyjska armia posuwała się nawet do wyciągania mikroprocesorów ze zdobytych lodówek i pralek), o tyle o finansowanie wojny Kreml aż tak bardzo martwić się nie musi.
Czytaj więcej
Niemiecki Simens zdementował informację, jakoby miał uczestniczyć w pracach remontowych zatrzymanego przez Gazprom gazociągu północnego. To nie pierwsza dezinformacja Rosjan na energetycznym froncie.
Zysk Gazpromu wynika ze wzrostu cen gazu, a te wzrosły po tym, jak Gazprom odciął dostawy do Europy, która notabene „na wczoraj” próbuje zrezygnować z dostaw z Rosji i zapewnić sobie inne źródła gazu. Poszukiwania państw Europy przyczyniły się pośrednio do wzrostu cen gazu, a Gazprom, pomimo zmniejszonego wydobycia (oraz spalania nadmiaru gazu) znalazł nowe rynki – w Azji.
- Pomimo presji sankcji i niesprzyjającego otoczenia zewnętrznego, Grupa Gazprom odnotowała rekordowe przychody i zysk netto w pierwszej połowie 2022 roku, jednocześnie zmniejszając dług netto i dźwignię finansową do minimum – powiedział, cytowany przez „The Guardian”, wiceprezes Gazpromu Famil Sadygow.