W poniedziałek prezes Gazpromu Miller poleciał do Turkmenistanu, by z tamtejszym prezydentem omówić „sprawy współpracy energetycznej”. Tyle oficjalnie. Nieoficjalnie Miller został wysłany przez Kreml, by uniemożliwić większe zaangażowanie Turkmenistanu na rynku gazu.
Uboga była sowiecka republika ma czwarte zasoby gazu na świecie. Jest największym dostawą gazu do Chin, ale może też wesprzeć Unię w jej działaniach, na rzecz rezygnacji z rosyjskich surowców. Poprzez Azerbejdżan (Południowy Korytarz Gazowy, PKG), turkmeński gaz już dziś może zasilać Europę. Unia deklaruje też wsparcie finansowe dla budowy bezpośredniego połączenia złóż Turkmenistanu z PKG.