Według byłego ministra gospodarki jednak, że w przypadku Europy nie będzie to łatwe. - Trzeba mieć świadomość i ludziom to powiedzieć, że gaz podrożeje, że gaz trzeba będzie oszczędzać w skali Europy – powiedział w programie TVN24.
- Od wielu lat czynimy wszystko, żeby się zdywersyfikować. Mamy zarówno gazoport, jak i będziemy mieli Baltic Pipe w tym roku. To jest zdecydowanie dobra sytuacja - powiedział Steinhoff. Jednak cała reszta Europy nie będzie w tak dobrej sytuacji po odcięciu rosyjskiego gazu.
- Trzeba pamiętać, że Europa zużywa 450 miliardów metrów sześciennych gazu mniej więcej, a 150 miliardów importuje z Rosji. Ubytek 150 miliardów na tym europejskim rynku trzeba skompensować, a to nie jest łatwe - wyjaśnił Steinhoff. - Nie mamy dróg transportu tego gazu z zachodniej do wschodniej Europy - mówił były minister gospodarki. - Będzie jakiś czas musiał upłynąć, żeby Europa się całkowicie do tego przygotowała. Natomiast trzeba mieć świadomość i ludziom to powiedzieć, że gaz podrożeje, że gaz trzeba będzie oszczędzać w skali Europy - ocenił.
Według byłego ministra gospodarki trzeba konsekwentnie rozbudowywać europejskie gazociągi i ropociągi, by przetrwać okres przejściowy, które według niego potrwa jakieś dwa lata. Należy tez mocno inwestować w odnawialne źródła energii.
Według byłego ministra gospodarki obecny kryzys gazowy jest efektem działań Kremla. - Przecież ten kryzys gazowy został przez Rosjan przygotowany. To Rosjanie nie wypełnili magazynów gazu w Niemczech czy Austrii - dodał. Zaznaczył, że "Rosjanie mają 40 procent rynku gazu w Europie, więc oni wykorzystują to z premedytacją".