„Polska nie przestaje próbować torpedować uruchomienia projektu Nord Stream 2 i podważać reputację Gazpromu jako wiarygodnego dostawcy gazu ziemnego do Europy. (…) Polski koncern energetyczny PGNiG, który we wrześniu 2021 r. został dopuszczony do udziału w procedurze certyfikacji Nord Stream 2, stara się uniemożliwić wydawanie przez niemieckiego regulatora zezwoleń niezbędnych do uruchomienia gazociągu” – poinformowało rosyjskie MSZ w przeddzień wizyty w Moskwie urzędującego przewodniczącego OBWE Zbigniewa Raua, szefa polskiego MSZ.
To znak, że proces certyfikacji nie przebiega po myśli Rosjan, a argumenty strony polskiej mogą mieć w tej sprawie kluczowe znaczenie.
Rosyjskie MSZ przypomina, że z końcem grudnia 2022 r. wygasa tzw. „kontrakt jamalski” na dostawy rosyjskiego gazu do Polski. Zgodnie z nim, PGNiG kupuje co najmniej 8,7 mld m sześc. gazu rocznie na zasadzie „take or pay” (bierz lub płać).
Czytaj więcej
Rosyjski koncern ostrzega, że z podziemnych magazynów w Europie wybrano 90 proc. zgromadzonego la...
W listopadzie 2019 roku PGNiG poinformowało Gazprom i jego spółkę zależną Gazprom Export, że nie przedłuży kontraktu. Od 2023 r. Polska będzie importować norweski gaz z Danii gazociągiem Baltic Pipe oraz zwiększy zakupy LNG w USA i Katarze. Rosja straci największego klienta w Europie Środkowo-Wschodniej, do tego płacącego dużo drożej za rosyjski gaz niż Niemcy czy Austria.