Gazprom grozi Mołdawii. Kiszyniów: to nie my, to Naddniestrze

Rosyjski monopolista ostrzegł Mołdawię, że wstrzyma dostawy gazu, jeżeli w ciągu 48 godzin nie otrzyma zapłaty za dostarczony surowiec. Kiszyniów neguje to zadłużenie, bo powstało w opanowanym przez rosyjskich separatystów Naddniestrzu.

Publikacja: 22.11.2021 20:14

Gazprom grozi Mołdawii. Kiszyniów: to nie my, to Naddniestrze

Foto: AdobeStock

Poinformował o tym przedstawiciel firmy Siergiej Kuprijanow na antenie kanału telewizyjnego „Rosja-24”.

„Mając na uwadze trudną sytuację ekonomiczno-finansową Mołdawii, kierując się chęcią utrzymania zdolności Mołdawii do spłaty swoich zobowiązań wobec Gazpromu, a także stanowiskiem prezydenta Rosji (…) Gazprom zdecydował o podpisaniu umowy praktycznie na warunkach strony mołdawskiej, ale z istotnym i ważnym punktem: Mołdawia terminowo realizuje sto procent bieżących płatności za gaz - powiedział Kuprijanow.

„Kolejny termin bieżących płatności mija dziś - 22 listopada. Nie ma płatności. W związku z tym dziś Gazprom, zgodnie z umową, powiadomił stronę mołdawską, że za 48 godzin dostawy gazu do Mołdawii zostaną wstrzymane” – dodał.

Gazprom jest „bardzo rozczarowany niewywiązaniem się strony mołdawskiej ze swoich zobowiązań umownych” – powiedział Kuprijanow.

Poprzedni kontrakt na dostawy gazu rosyjskiego do Mołdawii wygasł 30 września. W ostatnich miesiącach strony negocjowały jego przedłużenie. Mołdawianie podnosili, że Rosja stawia warunki polityczne dotyczące opanowanego przez separatystów rosyjskich Naddniestrza. I próbuje zmusić Kiszyniów do ustępstw kilka razy zawyżając cenę swojego surowca (do 750 dol. za 1000 m3). Z pomocą pośpieszyły Mołdawii m.in. Polska i Ukraina - dostarczając gaz na bieżące potrzeby.

Ostatecznie Mołdawia i Rosja podpisały nowy kontrakt. Prezydent Mołdawii Maia Sandu stwierdziła, że na koniec 2020 roku łączny dług wobec Gazpromu wynosił około 7,5 miliarda dolarów. Jest to jednak dług, który powstał w opanowanym przez rosyjskich separatystów Naddniestrzu.

Zdaniem strony mołdawskiej Kiszyniów regularnie płaci za dostawy, natomiast kontrolowany przez Rosjan Tyraspol - od lat nie płaci żadnych rachunków za wykorzystywane surowce energetyczne. To sytuacja podobna do ukraińskiego Ługańska i Doniecka, gdzie separatystów zaopatruje Gazprom, a rachunki przesyła do Kijowa.

Gaz
Chiny przestały kupować amerykański LNG. Na to czekał Kreml
Gaz
Przez większe wydobycie do transformacji
Gaz
Unimot wypłaci większą dywidendę niż przed rokiem. Jest zgoda rady nadzorczej
Gaz
Trump obniżył ceny gazu dla Europy. To dobry czas na zapełnienie magazynów
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Gaz
Gazprom, czyli wszystko na sprzedaż. Gorzki koniec potęgi koncernu