Na spotkaniu w sprawie zagospodarowania złóż gazowych w Jamale Władimir Putin polecił prezesowi Gazpromu Aleksiejowi Millerowi rozpoczęcie prac nad zwiększeniem rezerw gazu w europejskich magazynach, które na początku sezonu grzewczego miały o 15 procent mniej gazu niż przed rokiem. – Proszę, aby (…) do 7 lub 8 listopada, rozpocząć prace nad zwiększeniem ilości gazu w podziemnych magazynach w Austrii i Niemczech - cytuje Putina komunikat na stronach Kremla.
Sytuacja na światowym rynku energii „pozostaje niezwykle zmienna” – powiedział Putin. Dodał, że napełnianie europejskich magazynów "umożliwi (…) zaopatrywanie europejskich partnerów w gaz w okresie jesienno-zimowym i m.in. niewątpliwie stworzy korzystniejszą sytuację na europejskim rynku energii jako całości".
Putin ogłosił decyzję o „odkręceniu kurka” na gazociągach prowadzących do Unii i napełnieniu w połowie pustych magazynów Gazpromu w Niemczech po tym, jak we wtorek, ostatniego dnia urzędowania kanclerz Angeli Merkel, niemieckie ministerstwo gospodarki uznało Nord Stream 2 jako „nie zagrażający bezpieczeństwu dostaw gazu” Europy.
Resort przesłał odpowiedni wniosek do Federalnej Agencji Sieciowej Niemiec, która do 8 stycznia będzie musiała zdecydować, czy wydać lub nie certyfikat rosyjskiemu gazociągowi.
Choć kryzys gazowy i późniejszy wzrost cen energii elektrycznej ogarnął niemal całą Europę, to Niemcy znalazły się na „ostrzu noża”, piszą analitycy Nordea: na początku października magazyny Gazpromu w tym kraju miały cztery razy mniej gaz niż rok temu. Pomimo to Gazprom nie zamówił dodatkowych mocy przesyłowych przez Polskę gazociągiem Jamał-Europa.